Punkt ciszy, centrum, to
jest przytomnością. Badanie tego, jak badanie dźwięku ciszy,
odsłania mi ten punkt. Kiedy nie mogę go zauważyć i wychodzę na
zewnątrz w zmienność świata, staję się osobą i daję się
pochwycić w swe nawyki, miłości i nienawiści, moje upodobania i
niechęci. Ale jeżeli schodzę do tego centrum, w tym punkcie ciszy,
jest to jak wyspa, czy cichy niewzruszony punkt w kręcącym się
świecie, oko huraganu. I wtedy świat obraca się wokół tego.
I tak z samsarą,
uwarunkowaną rzeczywistością – zdobywasz wobec niej pewna
perspektywę, obserwujesz arammana. Nastrój w którym jesteś,
nie jest punktem ciszy, nie jest centrum. Nastrój przychodzi i
odchodzi. Zmienia się, ewoluuje, jest szczęśliwy, smutny,
wzniosły, przygnębiony, zainspirowany, znudzony, kochający,
nienawidzący i tak dalej jak to. Zgodnie z warunkami jakie
przychodzą do tego punktu, tak i zmienia się nastrój. Jest łatwo
powiedzieć: „Och, jestem w złym nastroju” czy „Jestem w
dobrym nastroju”. Taki jest nasz język, i tak stajemy się
nastrojem, „Czuję się dziś szczęśliwy, wszystko układa się
dobrze”, czy „Dziś mam jeden z tych złych dni”. Oto dlaczego
zachęcam do badania myśli, abyście nie tworzyli siebie,
nieskończenie wzmacniając poczucia jaźni przez wasze
zdywersyfikowane myślenie.
„Muszę czynić plany, w
następnym miesiącu jadę do Ameryki, muszę zarezerwować bilety i
...” - wszystko to tworzę. „Och, muszę zarezerwować bilety,
muszę zrobić to, wysłać pocztę i dać innym znać, kiedy się
tam pojawię, ludzie chcą mnie zobaczyć, spotkać się … o Boże
… tyle do zrobienia!” Ta percepcja: „Jadę do USA w następnym
miesiącu”, nie ma nic złego w myśleniu o tym, ale nie jest to
kontekstem. To przytomność jest tym w co pokładam zaufanie, i
wtedy zajmowanie się detalami wyjazdu pochodzi od tej świadomości
raczej, niż z poczucia: „Och muszę jechać, muszę robić plany”,
i wtedy całe to myślenie ma tendencję do uczynienie mnie bardzo
zajętym.
Mogę myśleć o tym jak
wiele mam do zrobienia, ale jest w tym przytomność wobec tych
myśli. Nie ma w tym już dłużej nacisku jaki był obecny, kiedy
tego nie wiedziałem, kiedy byłem nieuważny. Mogłem popaść z
całkowite wyczerpanie tylko z uwagi na myślenie o pewnych sprawach
za które byłem odpowiedzialny. Był poranek, obudziłem się po
nocy dobrego snu, ale pomyślawszy o wszystkich tych rzeczach, które
muszę zrobić, stałem się totalnie wyczerpany. Nie umiałem ruszyć
palcem.
Dla uwarunkowanej jaźni,
wszystko co widzisz jest punktem, małą kropką i kontemplowałem
„Czy punkt jest tylko małą kropką, czy też może zawierać
wszystko? Konwencjonalny sposób myślenia jest taki, że punkt jest
kropką, malutką kropeczką – ale możesz go postrzegać jako
punkt, który obejmuje raczej niż wyklucza wszystko. (…) Jeżeli
myślę o tym punkcie jako cieniutkiej, małej rzeczy, wydaje się
być odległym. Spróbuj żyć w takim punkcie, tym punkcie ciszy,
myślący umysł pomyśli: „To brzmi niewiarygodnie, to
niemożliwe”. Jeżeli zaczniesz rozpoznawać przytomność, punkt
ciszy, staje się on punktem który obejmuje – jedność ekagatta,
jednopunktowość, zjednoczenie. Zatem ta jedność, czy obejmujący
punkt – właśnie w tym momencie możesz rozpoznać przytomność,
nie wyłączającą niczego, nie dzielącą niczego, nie osądzającą.
Funkcją myślenia jest
separować i oddzielać, i porównywać. I tak myślenie, funkcja
myślenia jest dyskryminowaniem, porównywaniem jednej rzeczy do
drugiej, osądzaniem oceniającym cechy: „to jest dobre, to jest
złe”. Jeżeli myślę, „jestem Ajahnem Sumedho, to ustawia mnie
jako osobę odseparowaną od ciebie, definiuje mnie na poziomie
personalnym, wyłączającym was. Żaden z was nie jest „Ajahnem
Sumedho”. Ajahn Sumedho oznacza, że jesteśmy dwoma trwale
odseparowanymi osobowościami. To proces myślowy. To co jednoczy, to
przytomność. „Ajahn Sumedho jest ledwie arammana.
Słowa jak
„jedność”, „zjednoczenie”, „uniwersum”, czy
„jednopunktowość” - mamy takie słowa, mamy doświadczenie
jedności, mistyczne doświadczenie, i jest to intuicyjne, nie jest
to proces myślowy. I tak, jak tylko zaczynasz o tym myśleć, wtedy
twoja wiedza o jedności nie jest już dłużej bezpośrednia,
ponieważ dzielisz, jesteś pochwycony w „Jestem tutaj, ty jesteś
tam”, w konwencjonalną rzeczywistość. Konwencje, które tworzymy
są jak to, są stworzone, uczynione przez człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.