Indyjska filozofia ma tą zaletę, że
w Indiach filozof musi praktykować swoją filozofię. Uprawia on
filozofię w celu praktycznym, bo tam szuka wyzwolenia. To nie jest
ćwiczenie intelektualne; zawsze istnieje jakieś dopełnienie.
Tymczasem wielkie systemy stworzone w Grecji czy w Niemczech to
zawsze konstrukcje, w którym nie ma tego stosunku z konkretnym
doświadczeniem. Opracowuje się system i tak to trwa dalej. Nikt nie
żąda od filozofa by był również mędrcem. Zresztą nie ma
mędrców na Zachodzie, bo gdy dobrze się zastanowić, to kto był
mędrcem? Montaigne. Ale proszę wymienić drugiego mędrca po nim …
Potem może byłby Goethe, ale to niezbyt dobry przykład …
Montaigne, tak, to był mędrzec. Lecz w literaturze francuskiej czy
niemieckiej nie ma mędrców. To nie jest specjalność zachodnia. To
była specjalność starożytności, ale starożytności schyłkowej.
Chwili, w której filozofia zaczynała się rozprzęgać. Tymczasem
na Wschodzie nie można taoistycznych patriarchów wyobrazić sobie
jako intelektualnych szalbierzy bądź profesorów. To nie był
zawód. Ich życie było nierozłącznie związane z ich myślą. To
jest mimo wszystko coś kapitalnego. Jeżeli o mnie idzie, szanuje
nie tych, którzy żyją własnymi myślami, lecz tych, którzy
wprost zanurzeni są w życiu. A filozof zachodni to ktoś, kogo
wykoncypowano. Pomyślmy o tych wielkich, o systemach niemieckich, to
nie ma nic wspólnego z życiem. Filozofia zachodnia jest serią
hipotez, które następnie zrodziły fantastyczne konstrukcje, ale
bynajmniej nie powstało to z życia ani też nie zostało opracowane
z myślą o życiu. W Indiach zaś, czy w Chinach, mówi o tym cala
tradycja filozoficzna. Powiem panu coś, co będzie tu ilustracją.
Otóż Eliade mi opowiadał, że jego profesor filozofii Dasgupta,
który napisał największą anglojęzyczną historię filozofii
indyjskiej powiedział coś takiego: „Największym myślicielem
Zachodu jest Mistrz Eckhart”. Ostatnio przytoczyłem te słowa
wobec pewnego filozofa niemieckiego, który wybuchnął śmiechem, bo
uznał to za zupełny idiotyzm. A jednak to prawda. Można
powiedzieć, że Mistrz Eckhart jest najgłębszym myślicielem, jaki
kiedykolwiek narodził się na Zachodzie. To wcale nie przesada ani
dziwactwo. Jednak myśliciel w typie Eckharta jest mimo wszystko
przypadkiem pojedynczym. Poza tym Mistrz Eckhart był też niezwykłym
pisarzem. Sądzę, że opinia Dasgupty jest trafna. Mistrz Eckhart to
naprawdę myśliciel, który mógłby narodzić się w Indiach.
Rozmowy z Cioranem s 67-68
tłumaczenie:
Ireneusz Kania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.