sobota, 8 grudnia 2012

Mędrcy i filozofowie

Indyjska filozofia ma tą zaletę, że w Indiach filozof musi praktykować swoją filozofię. Uprawia on filozofię w celu praktycznym, bo tam szuka wyzwolenia. To nie jest ćwiczenie intelektualne; zawsze istnieje jakieś dopełnienie. Tymczasem wielkie systemy stworzone w Grecji czy w Niemczech to zawsze konstrukcje, w którym nie ma tego stosunku z konkretnym doświadczeniem. Opracowuje się system i tak to trwa dalej. Nikt nie żąda od filozofa by był również mędrcem. Zresztą nie ma mędrców na Zachodzie, bo gdy dobrze się zastanowić, to kto był mędrcem? Montaigne. Ale proszę wymienić drugiego mędrca po nim … Potem może byłby Goethe, ale to niezbyt dobry przykład … Montaigne, tak, to był mędrzec. Lecz w literaturze francuskiej czy niemieckiej nie ma mędrców. To nie jest specjalność zachodnia. To była specjalność starożytności, ale starożytności schyłkowej. Chwili, w której filozofia zaczynała się rozprzęgać. Tymczasem na Wschodzie nie można taoistycznych patriarchów wyobrazić sobie jako intelektualnych szalbierzy bądź profesorów. To nie był zawód. Ich życie było nierozłącznie związane z ich myślą. To jest mimo wszystko coś kapitalnego. Jeżeli o mnie idzie, szanuje nie tych, którzy żyją własnymi myślami, lecz tych, którzy wprost zanurzeni są w życiu. A filozof zachodni to ktoś, kogo wykoncypowano. Pomyślmy o tych wielkich, o systemach niemieckich, to nie ma nic wspólnego z życiem. Filozofia zachodnia jest serią hipotez, które następnie zrodziły fantastyczne konstrukcje, ale bynajmniej nie powstało to z życia ani też nie zostało opracowane z myślą o życiu. W Indiach zaś, czy w Chinach, mówi o tym cala tradycja filozoficzna. Powiem panu coś, co będzie tu ilustracją. Otóż Eliade mi opowiadał, że jego profesor filozofii Dasgupta, który napisał największą anglojęzyczną historię filozofii indyjskiej powiedział coś takiego: „Największym myślicielem Zachodu jest Mistrz Eckhart”. Ostatnio przytoczyłem te słowa wobec pewnego filozofa niemieckiego, który wybuchnął śmiechem, bo uznał to za zupełny idiotyzm. A jednak to prawda. Można powiedzieć, że Mistrz Eckhart jest najgłębszym myślicielem, jaki kiedykolwiek narodził się na Zachodzie. To wcale nie przesada ani dziwactwo. Jednak myśliciel w typie Eckharta jest mimo wszystko przypadkiem pojedynczym. Poza tym Mistrz Eckhart był też niezwykłym pisarzem. Sądzę, że opinia Dasgupty jest trafna. Mistrz Eckhart to naprawdę myśliciel, który mógłby narodzić się w Indiach.

Rozmowy z Cioranem s 67-68
tłumaczenie: Ireneusz Kania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.