sobota, 8 grudnia 2012

Czekając na Godota

Samuel Beckett


Przykładem pisarza, który w swej twórczości konstruował niezwykle sugestywne całościowe metafory egzystencji ściśle powiązane z doświadczeniem samobójczym był Samuel Beckett. Kluczową metaforą egzystencji jest u niego obraz życia jako „marszu w miejscu”. W Czekając na Godota bohaterowie nie mogą ustalić, gdzie się znajdują, nie potrafią też rozpoznać czasu „akcji”, w której uczestniczą. Kalendarz nie odgrywa w ich życiu żadnej roli. Wędrują po ziemi i równocześnie znajdują się ciągle w tym samym miejscu. Jeśli mijają dni, wciąż mają wrażenie, że trwa ten sam dzień. Zawsze jest tak samo i zawsze dzieje się to samo. Wszystkie czynności ludzkie rysują się jako równoważne, jeśli chodzi o ich znaczenie, a raczej równie mało ważne. Z tego poczucia zupełnej nieważności faktu narodzenia się człowieka na Ziemi rodzi się pragnienie bycia nienarodzonym i żal, że się przyszło na świat.

VLADIMIR: Może by zacząć żałować?
ESTRAGON: Żałować? Czego?
VLADIMIR: No … (zastanawia się) Warto się wdawać w szczegóły?
ESTRAGON: Żeśmy się narodzili.*

*Samuel Beckett, Dzieła dramatyczne s. 32
tłumaczenie: Antoni Libera

Stefan Chwin
Samobójstwo jako doświadczenie wyobraźni s 219

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.