sobota, 29 grudnia 2012

Celibat - porady praktyczne



Ludzie nie przestrzegający celibatu - piszę ludzie, gdyż w Dhammie, przynajmniej za czasów Buddy, wielu świeckich, nie tylko mnichów, utrzymywało celibat – nie zdają sobie sprawy jak bardzo ich stan odbiega od zdrowia, mniej więcej na tej zasadzie jak uzależniony od narkotyków, nie ma większych problemów z głodem narkotycznym dopóki systematycznie spożywa kolejne dawki, dopiero gdy na jakiś czas odstawi narkotyk, zaczyna widzieć jak bardzo jest chory:

„… Kto zaś popełnia grzech ciałem, nie ma żadnych natrętnych myśli”. (V, 6)

Jak radzić sobie z „zespołem odstawienia” i związanym z nim myślami pożądania? Samo stwierdzenie, że nie powinno się mieć takich myśl, oczywiście jest zgodne z prawdą, tyle że na początkowym etapie celibatu ta dobra rada jest trudna do realizacji. Ale oczywiście są metody, pomagające wprowadzić ją stopniowo w życie:

Pewnego razu do abba Pojmena przybył brat i spytał: „Co mam robić, ojcze? Dręczą mnie pokusy nieczyste. Byłem u abba Ibistiona i poradził mi: <Nie powinieneś pozwalać, by one długo pozostawały przy tobie>”. Abba Pojmen odrzekł: „Czyny abba Ibistiona są w niebie i nie rozumie ona tego, co jest wokół niego. Ja zaś i ty żyjemy w świecie nieczystości. Lecz jeżeli mnich będzie panował nad brzuchem, językiem i pozostanie w samotności, niech ufa, iż nie zginie”. (V, 10)

Abba Jan Karzeł powiedział: „Jeżeli jakiś król chce zdobyć wrogie miasto, najpierw odcina dopływ wody i żywności dla tych, którzy są w mieście, a wtedy oni zagrożeni głodem poddają się. Tak jest i z namiętnościami ciała. Jeżeli człowiek żyje w postach i w głodzie, słabną nieprzyjaciele, którzy niepokoją jego duszę. (IV, 19)

Abba Hyperechios powiedział: „Post jest dla mnicha jakby wędzidłem grzechu. Kto go odrzuca, niczym rozszalały koń galopuje, pożądając kobiety”. (IV, 51)

Warto zauważyć, że co prawda Budda jadł jeden posiłek dziennie i rekomendował, by mnisi go w tym naśladowali, to niektórzy dziś wcielający tą zasadę w życie, mają często całkiem pokaźne brzuchy. Sprawa jest prosta, należy się trzymać i innej rekomendacji Buddy, by jeść mało, sama idea jednego posiłku dziennie, to za mało powiedziane i podczas takiej jednej sesji mnisi potrafią zjeść całkiem sporo. Pewien mnich zapytał starca o radzenie sobie ze zmysłowymi myślami, na co ten odpowiedział, że nigdy nie miał z nimi żadnego problemu. Mnich zgorszył się ta odpowiedzią, uznając to za w najwyższym stopniu nienaturalne i zniesmaczony, odszedł. Ale jakiś inny starzec poradził mu, żeby wrócił z powrotem i poprosił o dodatkowe wyjaśnienia, gdyż być może w słowach tych tkwi prawdziwa głębia. Oto jakie otrzymał wyjaśnienie:

ponieważ, odkąd zostałem mnichem, nigdy nie spożywałem do syta ani chleba, ani wody, nie spałem wystarczająco, nie zaspokajałem głodu. Znosząc te dolegliwości nie zaznałem pokus nieczystości”. (V, 32)

(Cytaty zostały wzięte z tomu drugiego Apoftegmatów Ojców Pustyni z serii źródła monastyczne, wydawanej przez Wydawnictwo Benedyktynów)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.