Ludzie nie przestrzegający celibatu -
piszę ludzie, gdyż w Dhammie, przynajmniej za czasów Buddy, wielu
świeckich, nie tylko mnichów, utrzymywało celibat – nie zdają
sobie sprawy jak bardzo ich stan odbiega od zdrowia, mniej więcej na
tej zasadzie jak uzależniony od narkotyków, nie ma większych
problemów z głodem narkotycznym dopóki systematycznie spożywa
kolejne dawki, dopiero gdy na jakiś czas odstawi narkotyk, zaczyna
widzieć jak bardzo jest chory:
„… Kto zaś popełnia grzech
ciałem, nie ma żadnych natrętnych myśli”. (V, 6)
Jak radzić sobie z „zespołem
odstawienia” i związanym z nim myślami pożądania? Samo
stwierdzenie, że nie powinno się mieć takich myśl, oczywiście
jest zgodne z prawdą, tyle że na początkowym etapie celibatu ta
dobra rada jest trudna do realizacji. Ale oczywiście są metody,
pomagające wprowadzić ją stopniowo w życie:
Pewnego razu do abba Pojmena przybył
brat i spytał: „Co mam robić, ojcze? Dręczą mnie pokusy
nieczyste. Byłem u abba Ibistiona i poradził mi: <Nie powinieneś
pozwalać, by one długo pozostawały przy tobie>”. Abba Pojmen
odrzekł: „Czyny abba Ibistiona są w niebie i nie rozumie ona
tego, co jest wokół niego. Ja zaś i ty żyjemy w świecie
nieczystości. Lecz jeżeli mnich będzie panował nad brzuchem,
językiem i pozostanie w samotności, niech ufa, iż nie zginie”.
(V, 10)
Abba Jan Karzeł powiedział: „Jeżeli
jakiś król chce zdobyć wrogie miasto, najpierw odcina dopływ wody
i żywności dla tych, którzy są w mieście, a wtedy oni zagrożeni
głodem poddają się. Tak jest i z namiętnościami ciała. Jeżeli
człowiek żyje w postach i w głodzie, słabną nieprzyjaciele,
którzy niepokoją jego duszę. (IV, 19)
Abba Hyperechios powiedział: „Post
jest dla mnicha jakby wędzidłem grzechu. Kto go odrzuca, niczym
rozszalały koń galopuje, pożądając kobiety”. (IV, 51)
Warto zauważyć, że co prawda Budda
jadł jeden posiłek dziennie i rekomendował, by mnisi go w tym
naśladowali, to niektórzy dziś wcielający tą zasadę w życie,
mają często całkiem pokaźne brzuchy. Sprawa jest prosta, należy
się trzymać i innej rekomendacji Buddy, by jeść mało, sama idea
jednego posiłku dziennie, to za mało powiedziane i podczas takiej
jednej sesji mnisi potrafią zjeść całkiem sporo. Pewien mnich
zapytał starca o radzenie sobie ze zmysłowymi myślami, na co ten
odpowiedział, że nigdy nie miał z nimi żadnego problemu. Mnich
zgorszył się ta odpowiedzią, uznając to za w najwyższym stopniu
nienaturalne i zniesmaczony, odszedł. Ale jakiś inny starzec
poradził mu, żeby wrócił z powrotem i poprosił o dodatkowe
wyjaśnienia, gdyż być może w słowach tych tkwi prawdziwa głębia.
Oto jakie otrzymał wyjaśnienie:
„ponieważ, odkąd zostałem
mnichem, nigdy nie spożywałem do syta ani chleba, ani wody, nie
spałem wystarczająco, nie zaspokajałem głodu. Znosząc te
dolegliwości nie zaznałem pokus nieczystości”. (V, 32)
(Cytaty
zostały wzięte z tomu drugiego Apoftegmatów Ojców Pustyni z serii
źródła monastyczne, wydawanej przez Wydawnictwo Benedyktynów)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.