Kasjan,
podobnie jak Ewagriusz, uważał, że najwyższa forma modlitwy
obywa się bez wyobrażonych obrazów, a także bez słów. Dlatego
też przedstawia tę monologiczną formułę modlitewną nie jako
ostateczny cel, ale jako swoistą „bazę" służącą dalszemu
wstępowaniu. W kilku miejscach w Rozmowie 9 i 10 Kasjan
(ustami abba Izaaka) opisuje taką modlitwę obywającą się
bez słów. Zauważa, że znają i doświadcza jej niewielu i że
jest „niewysłowiona, bo przekracza wszystko, co podlega zmysłom.
Modlitwy tej nie można wyrazić jakimkolwiek głosem czy słowami".
Modlitwa ta jest nie tylko „niewysłowiona"; przenosi ona
modlącego się człowieka w stan wyższej świadomości:
W
taki oto sposób nasza dusza dochodzi do owej czystej modlitwy [...].
W modlitwie tej umysł nie tworzy żadnych obrazów, język nie
wypowiada słów, tylko dusza płonie ogniem niewysłowionego
zachwytu, a serce nienasyconą gorliwością. W takim stanie
duch wznosi się ponad wszystkie zmysły i rzeczy widzialne, i w
niewysłowionych jękach i wzdychaniach zanosi modlitwę do
Boga.
Kasjan próbując tutaj opisać
to, co jest nieopisywalne, sięga do języka ekstazy. „Ekstaza"
z greckiego ekstasis oznacza wyjście poza siebie.
Greko-języczni pisarze chrześcijańscy czasami byli nieufni wobec
tego terminu, ponieważ wiązał się z szaleństwem pogańskich
wyroczni. Jak już widzieliśmy, Ewagriusz unikał tego słowa i
mówił o czystej modlitwie nie jako o ekstasis, opuszczaniu
samego siebie, ale używał terminu katastasis, który
oznaczał powracanie do swojego autentycznego stanu. Kasjan, uczeń
Ewagriusza pod tak wieloma względami, wydaje się w tym punkcie
wyraźnie nie-ewagriański. W tej Rozmowie, jak i w całym
dziele, mówi o „ekstazie serca" (excessus cordis) albo
o „ekstazie umysłu" {excessus mentis). Kasjan
twierdzi, że takie momenty są krótkie, ulotne; są darem, a nie
czymś, co można wypracować, danym jako „tajemne i ukryte
zrządzenia Boże", które przypominają nieco doświadczenie
zapomnienia o ciele albo są niczym obudzenie się z głębokiego
snu; człowiek „uważa wszystko, co doczesne i materialne, za nikły
dym i marny cień" i zaczyna dostrzegać rzeczy przyszłe; umysł
i dusza zostają oświecone niebieskim światłem, a z serca obficie
wylewają się niewyrażalne myśli i uczucia.
William
Harmless SJ, Chrześcijanie pustyni. Wprowadzenie do
literatury wczesnego monastycyzmu. Tłumaczenie:
Marta Höffner. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wydanie I,
Kraków 2009. Seria MYSTERION
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.