niedziela, 22 maja 2016

Instead of literature we have textuality

Rzetelność – jakież to daje poczucie bezpieczeństwa, jaki spokój! Nicolas Spice z „London Review of Books” mówi mi: w roku 1983 wydano w Anglii 51 tysięcy nowych tytułów.

W tej powodzi książek zatracono już wszelkie kryteria, normy, skale ocen. Bardzo dobra powieść Michela Tourniera zniknęła w tym potopie, nikt jej nie zauważył, nie przeczytał, nie wydobył na światło. Literatura zanika mówi i dodaje – instead of literature we have textuality.

Przybosia „Zapiski bez daty”, Kuncewiczowej „Fantomy”, Brezy „Spiżowa Brama”, Stępowskiego „Eseje dla Kassandry”, Irzykowskiego „Notatki z życia”. Jaki to gatunek? Reportaże? Eseje? I jedno, i drugie, ale zarazem i coś więcej. To nowa literatura. Polega ona na budowaniu refleksji, nastrojów, scen, zamiast tworzenia postaci i intrygi. Budowanie wielkich (ważnych, nowych) postaci jest dziś coraz trudniejsze. Ale czy ta nowa literatura jest czymś zamiast, czy też tylko czymś obok – to okaże przyszłość.


Ryszard Kapuściński, Lapidaria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.