Rzetelność – jakież to daje poczucie bezpieczeństwa, jaki spokój! Nicolas Spice z „London Review of Books” mówi mi: w roku 1983 wydano w Anglii 51 tysięcy nowych tytułów.
W tej powodzi książek zatracono już wszelkie kryteria, normy, skale ocen. Bardzo dobra powieść Michela Tourniera zniknęła w tym potopie, nikt jej nie zauważył, nie przeczytał, nie wydobył na światło. Literatura zanika mówi i dodaje – instead of literature we have textuality.
Przybosia „Zapiski bez daty”, Kuncewiczowej „Fantomy”, Brezy „Spiżowa Brama”, Stępowskiego „Eseje dla Kassandry”, Irzykowskiego „Notatki z życia”. Jaki to gatunek? Reportaże? Eseje? I jedno, i drugie, ale zarazem i coś więcej. To nowa literatura. Polega ona na budowaniu refleksji, nastrojów, scen, zamiast tworzenia postaci i intrygi. Budowanie wielkich (ważnych, nowych) postaci jest dziś coraz trudniejsze. Ale czy ta nowa literatura jest czymś zamiast, czy też tylko czymś obok – to okaże przyszłość.
Ryszard Kapuściński, Lapidaria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.