sobota, 28 maja 2016

Budda podzielił pytania na cztery rodzaje

W starożytnej Grecji rozpoznawano typ pytania, które pogrążało odpowiadającego jednako, niezależnie czy odpowiedział na nie twierdząco lub przecząco. Jedno z nich: “Czy używasz kija gdy bijesz żonę? Odpowiedz tak czy nie?" I teraz czy odpowiedź była "tak" czy też "nie", spotykała się z tym samym: “A zatem bijesz swą żonę”. Jest wiele pytań tego rodzaju i pewne z nich nie są wcale tak ewidentne.

Dlaczego nie przerwać – nie ma pośpiechu - zanim zdecydujemy się na jednostronną odpowiedź, zerknijmy na sposób w jaki Budda utrzymywał i prezentował całe swe nauczanie. Jedna rzecz z pośród wielu innych do odnotowania tutaj to, że zadbał on by rozpostrzeć sieć dzięki której można zinterpretować wszystkie spekulacyjne poglądy. To Brahma-jala Boska Sieć, która jest pierwszą rozprawą w całej Sutta Pitace, formującą jak gdyby rodzaj filtru dla umysłu, lub zmieniając figurę, tabulację za pomocą której, gdy właściwie użyta, wszystkie spekulacyjne poglądy mogą być zidentyfikowane, prześledzone aż do błędnego czy nieusprawiedliwionego założenia, z którego wypływają i w ten sposób zneutralizowane. Ta “Sieć” faktycznie klasyfikuje wszelkie możliwe spekulacyjne poglądy (racjonalne czy irracjonalne) w schemat 62 typów. Te 62 typy nie są opisami indywidualnych filozofii innych nauczycieli współczesnych Buddzie - są oni często wspominani gdzie indziej w Suttach, lecz jest obejmującą siecią (po odkryciu podstawowych założeń na których te spekulacyjne poglądy spoczywają) dzięki której można wyłapać wszelkie błędne poglądy.

Ale równie dobrze może paść pytanie: "Dlaczego o tym tutaj wspominamy?" Ponieważ zamiast akceptowania pytania “czy Nauka Buddy jest religią czy filozofią?” i próbowania odpowiedzenia na nie, możemy na moment zrobić krok w tył. Możemy zapytać się siebie czy przez odpowiedzenie “buddyzm to filozofia” nie popadniemy w jeden z typów błędnych poglądów uchwyconych przez “Boską Sieć” przeciwko którym ta sieć powinna nas ochraniać. Budda określił rytualizm (silsbbata-paramasa) jako próżne marnowanie czasu prowadzące do rozczarowania. I tak jeżeli mamy na myśli mówiąc o religii “praktykowanie rytuałów” lub nieusprawiedliwione i niedające się zweryfikować emocjonalne przekonania, jeżeli powiemy “buddyzm jest religią” to czy nie będzie to oznaczało, że Budda nauczał właśnie tej rytualnej ślepoty, zwodniczej łatwowierności, którą sam tak zdecydowanie krytykował?

Nie ma oczywiście końca argumentom, które mogą być przytaczane z obu stron, dialektyka kontynuuje oscylowanie bez rozwiązania do czasu ucięcia jej przez proste zmęczenie lub do czasu gdy jakiś elokwentny mówca uśpi nas w myślenie, że sprawa raz na zawsze została ustalona. Lub możemy po prostu zaakceptować jedną stronę dialektyki i zapomnieć o tym, do czasu. Ale z pewnością dialektyka zostanie ponownie otwarta, prędzej czy później i rozpocznie swój wahadłowy ruch. Dysponując najlepszą wolą na świecie i najwyższą niezniszczalną cierpliwością i wspaniałą dialektyczną zręcznością czy możemy dojść do jakiegoś rozwiązania? Cóż możemy zrobić?

W Anguttara Nikaya Budda podzielił pytania na cztery rodzaje. Pewne mogą być odpowiedziane jednoznacznie (tak lub nie). Pewne muszą być przeanalizowane przed odpowiedzeniem na nie. Inne muszą być potraktowane przez kontr-pytanie. (Skłaniając pytającego do wytworzenia materiału samodzielnie co wskaże mu bezpośrednio na to jak się rzeczy mają) i ostatnie to te, które w ogóle nie mogą być odpowiedziane (są one tego typu jak to o kiju i żonie; gdyż sprawiają, że odpowiadający potwierdza założenie niezależnie od tego jak odpowie). Muszą one być całkowicie odłożone na bok.

I teraz, pytanie, tak długo jak pozostaje pytaniem jest dialektyką a gdy odpowiedziane, dialektyka jest jednoznacznie rozwiązana. W swej czterorakiej klasyfikacji pytań (dialektyk) Budda komunikuje nam jak traktować dialektyki. Są dwie formy komunikacji i mogą one być nazwane odpowiednio “dydaktyczną” i “egzystencjalną”. Pierwsza mówi: “To jest tak a tak”, “to jest tym co trzeba zrobić” podczas gdy druga dąży do zestawienia podstawowych elementów sytuacji i pozostawienia ich innym by dokonali sami dla siebie aktu odkrycia, co może być uczynione na podstawie tych zebranych elementów. Dydaktycznie można komuś powiedzieć jak ma ugotować posiłek przez zakomunikowanie mu przepisu, ale zaspokojenie głodu i odkrycie procesu gotowania i tego jak dobry jest posiłek, może być tylko komunikowane egzystencjalnie – to musi być przeżyte.

Wróćmy teraz do czterech pytań i sposobów komunikowania odpowiedzi, tak jak to zakomunikował nam Budda; po pierwsze każde pytanie jest dialektyką. I pierwszy typ pytań jest do odpowiedzenia dydaktycznie. To ten rodzaj dialektyki, gdzie obie strony są już widoczne, co może i powinno być rozwiązane przez jednoznaczną odpowiedź (autorytetem dla takiego jednoznacznego rozwiązania jest zawsze dokładna obserwacja bez zapomnienia tego co się zaobserwowało). Przykładami takich jednoznacznych decyzji będą wybory dawania nad skąpstwo, uprzejmości a nie nienawiści i gniewu, jednoznacznego utrzymywania pięciu wskazań niezłamanymi (gdyż Budda zaobserwował, że ich łamanie pociąga za sobą ból, taka jest obserwowalna natura egzystencji dla Buddy wiedzącego jak rzeczy się mają) itd. Najwyższą formą, w której ta jednoznaczna decyzja się wyraża to forma Ośmiorakiej Szlachetnej Ścieżki, wybór Właściwego i odrzucenie Błędnego. (NB w ten sposób widziana, Ścieżka jawi się nie jako “obserwancja” czy ” racjonalny schemat” czy "obowiązek” ale jako praktyczna droga do zakończenia cierpienia). To dydaktyczna komunikacja, która jednoznacznie rozwiązuje dialektykę z jasnych powodów i bez mistyfikacji.

Następny typ – to pytania dające się odpowiedzieć po analizie – mogą one być uważane za typ dialektyki której jedna strona została ukryta i której obie strony wymagają jasnego naświetlenia. To pytania, których dwuznaczność powinna być wykazana dydaktycznie. Czy po tym może być ono odpowiedziane lub częściowo odpowiedziane, jest sprawą drugorzędnej wagi. To co ważne to nie”kupić kota w worku” przez odpowiedzenie jednoznacznie na pytanie, którego w pełni się nie zrozumiało. Podwójność idącej za tym dialektyki do czasu zanim nie zostanie naświetlona przez analizę pozostając ukrytą może być niebezpieczna i wprowadzająca w błąd. Takim pytaniem będzie: ”Czy Budda krytykował wszelki ascetyzm?” Przed odpowiedzeniem, główny punkt debaty powinien być jasno przedstawiony.

Trzeci rodzaj pytania musi być potraktowany przez kontr-pytanie. To sprawia, że pytający odkrywa w swym własnym umyśle elementy, które skłoniły go do zadania tego pytania. I to gdy zostaje to tak naświetlone przez niego samego, daje mu możliwość odkrycia jak zbłądził formułując swe pytanie. Może odkryć dla siebie, że zakładana dialektyka jego pytania jest fikcyjna, i że prawda leży gdzie indziej. To w żadnym wypadku nie jest komunikacja dydaktyczna lecz egzystencjalna. Pytającemu nie mówi się dydaktycznie co ma robić, egzystencjalnie daje mu się możliwość osobistego odkrycia (To co jest odkrywane, może być dydaktycznie zakomunikowane ale akt odkrycia nie). W tym sensie Nauka Buddy- ta o Czterech Prawdach – jest sercem egzystencjalnej komunikacji.

Czwarty rodzaj pytania, którego należy unikać, to ten co łapie odpowiadającego albo celowo albo niezamierzenie w potwierdzenie nieusprawiedliwionego założenia, niezależnie czy odpowie twierdząco czy negatywnie. (Jest dobrze rozpoznane przez logikę jak zaprzeczenie z konieczności wymaga uprzedniej afirmacji tego co jest zaprzeczane czy negowane). Najlepszym przykładem takich pytań jest zestaw czterech: ”Czy Tathagata istnieje po śmierci? Czy nie istnieje po śmierci? Czy zarówno istnieje jak i nie istnieje po śmierci? Czy ani istnieje ani nie istnieje po śmierci?” na żadne z nich Budda nie zgodził się odpowiedzieć. “Czy to dla tego że był agnostykiem?” spytali pewni ludzie. Ale samo to pytanie pokazuje, że egzystencjalna komunikacja zawiodła w przypadku pytającego, bo oprócz faktu opisania Buddy (Przebudzonego) jako agnostyka co jest raczej zwykłą sprzecznością, przeoczono to, że cztery pytania o istnienie Tathagaty po śmierci zawierają założenie, które odpowiedzi tak lub nie jednako afirmują.

Wydaje się, że daleko odeszliśmy od naszych pierwotnych dociekań “Czy Nauka Buddy jest religią czy filozofią?” Ale dwie rzeczy wyszły na światło. Pierwszą jest to, że jeżeli odpowiemy zbyt pośpiesznie w ten czy inny sposób, możemy niechcący przyznać, że Nauka Buddy “jest” albo jednym ze spekulacyjnych poglądów, które zostały uchwycone przez Buddę w “Boską Sieć” (Brahmajala) lub, że “jest” ona jedną z rytualistycznych obserwancji ślepej wiary określanej przez Buddę jako nierozerwalnie związanej z rozczarowaniem. Drugą jest to, że zanim podejmiemy się odpowiedzi możemy spytać się siebie do którego rodzaju pytań należy nasze pytanie.

Nanamoli Thera


Z eseju Nauka Buddy – religia czy filozofia? →

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.