Każdy chce być przynajmniej równy względem drugiego. Dlatego na przykład przeciętność wybiera sobie przeciętność, jeśli nie coś jeszcze gorszego.
I spotykają się, jedzą, piją wódkę i opowiadają sobie, jacy to oni są niezwykli ludzie. Bóg, który na to patrzy i tego słucha, gorzko płacze ze wstydu nad tym, co stworzył.
Stachura, Zeszyty podróżne 1
Patrz Gomez Davila: Jest coś
definitywnie nikczemnego w tym, kto uznaje tylko sobie równych, kto
mozolnie nie szuka lepszych od siebie.
O jednoczeniu się elementów tutaj →
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.