My wszyscy: tu coś zobaczymy, tam coś usłyszymy. I już dalej i dalej. Następna ulica, następne miasto, tłumy przepływające obok nas, jak rzeki, twarze pojawiające się na moment i znikające, jak fale, coraz to inne i zarazem takie same, nieprzerwane migotanie, ruch obrazów przed naszymi oczami (kiedy jedziemy samochodem, oglądamy telewizję, film, przerzucamy magazyny ilustrowane)jak zatrzymać ten nie kończący się show świata, jak przysiąść pod drzewem i oddać się rozmyślaniom? (King Vidal w wywiadzie dla „Le Nouvel Observateur”: „Były czasy, kiedy podróż statkiem pozwalała poznać mnóstwo ciekawych ludzi. Miało się czas na rozmowy, zawieranie znajomości, nawiązywanie przyjaźni. ~Dziś nikogo się już nie poznaje. Wszyscy podróżują samolotami. Poruszają się szybko, w lewo, w prawo, ale nie w głąb”.) Nocami w moim pokoju (Basel Street Hotel, p. 276) oglądam transmisje z olimpiady w Los Angeles. Dominują kolorowi, przede wszystkim – czarni (notabene: a biały to nie kolor? Biali są też kolorowi!). Za dziesięć lat olimpiada będzie imprezą Trzeciego Świata.
Na podium zwycięzców sztafety 4 x 100: USA, Jamajka i Kanada. Dwunastu sprinterów z trzech krajów – ale wszyscy czarni – jakby to były Igrzyska Środkowej Afryki! Jeszcze olimpiada: zbliżenia twarzy zawodników przed startem. Koncentracja. Decyduje koncentracja. Umiejętność skupienia. Stopień skupienia całej uwagi i całej energii w jednym punkcie, na jednym celu. Dopiero tu, na Zachodzie, widać, jak Trzeci Świat wtargnął i osiedlił się na dobre w Europie i Ameryce, tj.
w Zachodniej Europie i w USA. Jakaż to ogromna rewolucja dokonała się w drugiej połowie XX wieku! Jadę metrem w Nowym Jorku, a zdaje mi się, że jestem w Nairobi – sami czarni. W Paryżu mieszkam w hotelu „Rex”. Jestem tu jedynym Europejczykiem – reszta to Algierczycy, Tunezyjczycy. W Bonn na placu bawią się dzieci – tureckie? Irańskie? Sudańskie? Ani jedno nie jest Niemcem.
Kraje Europy Wschodniej pozostały ostatnią enklawą „czystej” białej rasy.
Kapuściński, Lapidaria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.