Dziś mija osiemdziesiąt pięć lat od dnia, w którym ujrzałem światło na tej planecie. W takim dniu śmiertelnik inaczej myśli o śmierci niż w ciągu dotychczasowych osiemdziesięciu pięciu lat. Człowiek zawsze wie o śmierci, uważa ją za naturalne następstwo niepojętego i skomplikowanego zjawiska bytu, ale tylko „wie" o niej i przyjmuje ją. Potem następuje okres, gdy człowiek godzi się na śmierć. Nie jest to uczucie tragiczne. Raczej uspokajające, jakby ktoś po długim namyśle wreszcie zrozumiał coś niezrozumiałego.
Marai, Dziennik
tłumaczenie: Teresa Worowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.