Podobnie jak podczas wojny
secesyjnej, która stworzyła okazję wykorzystywania
seksualnych ciągot żołnierzy i robienia na tym pieniędzy -
co było powodem wprowadzenia przez prezydenta Lincolna
pierwszych w historii kraju przepisów zakazujących niemoralnych
zachowań - w czasie II wojny światowej rozkręcił się biznes
polegający na rozprowadzaniu i sprzedawaniu amerykańskim
żołnierzom w różnych rejonach świata plakatów ze skąpo
odzianymi „pin up girls” oraz hollywoodzkimi aktorkami. Po
zakończeniu wojny popyt na nie bynajmniej nie ustał, ale wzrósł,
podsycany przez zjawiska i wydarzenia, których częścią był
raport Kinseya. Towarzyszył temu wzrost popytu na nagość.
Początki lawiny pornografii, która zalała kraj w łatach
siedemdziesiątych, wyglądały skromnie i różniły się od niej
tak, jak źródła Amazonki różnią się od jej ujścia, ale
kierunek przyszłych zmian został wytyczony już wtedy.
Problemem była bierność wobec tego rodzaju obsceniczności i
niedostrzeganie, jakie skutki będzie to miało dla kultury. Im
powszechniejsze stawało się to zjawisko, tym mniej rozumiano,
co w istocie oznacza.
W roku 1948, czyli mniej więcej w tym samym czasie, kiedy Bettie Page rozpoczynała karierę najpopularniejszej „pin-up girl” w Nowym Jorku, Richard Weaver w Ideas Have Consequences napisał:
Najgorsze jest to, że ludzie, krocząc po owej równi pochyłej, wykształcają w sobie brak wrażliwości, który zwiększa się proporcjonalnie do stopnia ich degradacji. Upadek ten widać najwyraźniej u źródła; kiedy nawyk ten się utrwala, widzimy, że anormalny stan zobojętnienia narasta wraz z pogłębianiem się moralnego kryzysu. Wówczas pojawiają się pierwsze słabe sygnały ostrzegawcze, że to najlepsza okazja, aby nie dopuścić do samozatraty; i to, jak podejrzewam, tłumaczy, dlaczego średniowiecznych myślicieli tak bardzo poruszały kwestie, które dziś wydają się nam bezprzedmiotowe. Jeśli dalej kroczymy po tej drodze, głosy ostrzegawcze cichną i można osiągnąć stan, w którym całkowicie traci się orientację moralną. I tak, konfrontowani z ogromną brutalnością naszych czasów, wydajemy się być niezdolni do tego, żeby odpowiednio przeciwstawić się wypaczaniu prawdy oraz aktom zezwierzęcenia... Dochodzimy do stanu, w którym zatracimy zdolność dostrzegania własnej niemoralności, a stoczywszy się, nie będziemy mieli narzędzi, dzięki którym moglibyśmy ocenić stopień naszego upadku.
W roku 1948, czyli mniej więcej w tym samym czasie, kiedy Bettie Page rozpoczynała karierę najpopularniejszej „pin-up girl” w Nowym Jorku, Richard Weaver w Ideas Have Consequences napisał:
Najgorsze jest to, że ludzie, krocząc po owej równi pochyłej, wykształcają w sobie brak wrażliwości, który zwiększa się proporcjonalnie do stopnia ich degradacji. Upadek ten widać najwyraźniej u źródła; kiedy nawyk ten się utrwala, widzimy, że anormalny stan zobojętnienia narasta wraz z pogłębianiem się moralnego kryzysu. Wówczas pojawiają się pierwsze słabe sygnały ostrzegawcze, że to najlepsza okazja, aby nie dopuścić do samozatraty; i to, jak podejrzewam, tłumaczy, dlaczego średniowiecznych myślicieli tak bardzo poruszały kwestie, które dziś wydają się nam bezprzedmiotowe. Jeśli dalej kroczymy po tej drodze, głosy ostrzegawcze cichną i można osiągnąć stan, w którym całkowicie traci się orientację moralną. I tak, konfrontowani z ogromną brutalnością naszych czasów, wydajemy się być niezdolni do tego, żeby odpowiednio przeciwstawić się wypaczaniu prawdy oraz aktom zezwierzęcenia... Dochodzimy do stanu, w którym zatracimy zdolność dostrzegania własnej niemoralności, a stoczywszy się, nie będziemy mieli narzędzi, dzięki którym moglibyśmy ocenić stopień naszego upadku.
Michael Jones, Libido dominandi. Seks jako narzędzie kontroli społecznej.
tłumaczenie: Jerzy Morka
tłumaczenie: Jerzy Morka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.