wtorek, 31 maja 2016

Człowiek świecki imieniem Eucharystos, i jego żona Maria ...


Dwaj ojcowie prosili Boga, by objawił im, do jakiej miary doskonałości doszli. Usłyszeli głos, który mówił: „W pewnej wiosce w Egipcie żyje człowiek świecki imieniem Eucharystos, i jego żona Maria. Do tej pory nie osiąg­nęliście miary ich doskonałości". Owi starcy wstali więc i udali się do tej wioski. Wypytywali się i znaleźli jego chatę i żonę. „Gdzie jest twój mąż?", spytali. Ona odpowie­działa: „Jest pasterzem i pasie owce". Wprowadziła ich do domu. Kiedy nastał wieczór, przybył sam Eucharystos ze stadem. Zobaczywszy owych starców przygotował dla nich stół, nalał wody do miednicy i umył im nogi. Oni rzekli do niego: „Nie będziemy jedli, jeśli nie wyjawisz nam sposobu swego postępowania". Wtedy Eucharystos rzekł do nich pokornie: „Jestem pasterzem owiec, a to jest moja żona". Gdy zaś owi dwaj starcy nalegali, aby im wyjawił wszystko, nie chwał mówić. Wtedy powiedzieli do niego: „Pan nas przysłał do ciebie". On słysząc te słowa uląkł się i powiedział im: „Te oto owce mamy od naszych rodziców, a cokolwiek Bóg z nich pozwoli nam mieć dochodu, dzielimy na trzy części. Jedną część przeznaczamy na ubogich, drugą na podejmowanie pielgrzymów, trzecią bierzemy na nasz użytek. A odkąd pojąłem żonę, ani ja się nie splamiłem, ani ona, lecz jest dziewicą. Śpimy pojedynczo, oddaleni od siebie. Na noc wkładamy wory, a na dzień nasze ubrania. Aż do tej pory nikt z ludzi nie wiedział o tym". Starcy owi słysząc to byli pełni podziwu i wrócili wielbiąc Boga. 


Apoftegmaty Ojców Pustyni tom 2. Kolekcja systematyczna, seria: źródła monastyczne 9, przekład: Ks. Marek Kozera, wstęp: Ks. Marek Starowieyski, TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 1995



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.