Do Kati Junoszewej wysłał 2 listopada 1883 roku utrzymany w konwencji pastiszu romans, który później umieścił w opowiadaniu O, kobiety, kobiety!...:
W dymie cygara rozmarzonym
Płynęłaś w moich marzeń pustce -
Miłością byłem porażony,
A na twych ustach płonął uśmiech...
(A. Czechow, W dymie cygara rozmarzonym..., tłum. P. Fast)
Zdegustowana panna odesłała wiersz z komentarzem („I nie wstyd Panu, Antoszo, pleść takie bzdury”), który zdawał się nienajlepiej świadczyć o jej poczuciu humoru i wskazywał na całkowitą niechęć do uczestniczenia w grze literackiej zaproponowanej przez nadawcę. Dopiero po wielu latach okazało się, że ona po prostu kochała Mężczyznę, Który Obraca Wszystko w Żart i oczekiwała na konwencjonalne wyznanie miłości prozą. W 1898 roku spotkali się przypadkiem w Nicei. W liście do siostry Czechow napisał, że rozmawiał z jej dawną przyjaciółką, że jest to teraz dama korpulentna, spokojna i rozważna. Jak zwykle nic nie zrozumiał. Nie chciał zrozumieć.
Tadeusz Klimowicz
Pożar serca.
16 smutnych esejów o miłości, o pisarzach rosyjskich i ich muzach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.