niedziela, 22 maja 2016

Od szkoły podstawowej aż do studiów nigdy nie interesowałem się tym, czego musiałem się uczyć

Jeśli mogę na chwilę odejść od biegania, jestem gotów przyznać, że to samo odnosi się do mnie i nauki. Od szkoły podstawowej aż do studiów nigdy nie interesowałem się tym, czego musiałem się uczyć. Tłumaczyłem sobie jednak, że pewne rzeczy należy zrobić, więc nie stałem się stuprocentowym nieudacznikiem i zdołałem pójść do college'u, ale studia nigdy mnie nic ekscytowały. W rezultacie choć osiągałem wyniki, których nie musiałem się wstydzić - nie pamiętam, żeby mnie chwalono za dobre stopnie albo żebym był w czymś najlepszy. Polubiłem naukę dopiero po przejściu przez system oświatowy, gdy stałem się tak zwanym członkiem społeczeństwa. Gdy coś mnie zainteresowało i mogłem uczyć się tego we własnym rytmie i na swój sposób, całkiem skutecznie zdobywałem wiedzę i umiejętności. Dobrym przykładem jest sztuka przekładu. Nauczyłem się jej sam metodą prób i błędów. Zdobywanie umiejętności w taki sposób jest bardzo czasochłonne, ale tak zdobyta wiedza zostaje.


Haruki Murakami
O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu
tłumaczenie:  Jędrzej Polak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.