Jeśli mogę na chwilę odejść od biegania, jestem gotów przyznać, że to samo odnosi się do mnie i nauki. Od szkoły podstawowej aż do studiów nigdy nie interesowałem się tym, czego musiałem się uczyć. Tłumaczyłem sobie jednak, że pewne rzeczy należy zrobić, więc nie stałem się stuprocentowym nieudacznikiem i zdołałem pójść do college'u, ale studia nigdy mnie nic ekscytowały. W rezultacie choć osiągałem wyniki, których nie musiałem się wstydzić - nie pamiętam, żeby mnie chwalono za dobre stopnie albo żebym był w czymś najlepszy. Polubiłem naukę dopiero po przejściu przez system oświatowy, gdy stałem się tak zwanym członkiem społeczeństwa. Gdy coś mnie zainteresowało i mogłem uczyć się tego we własnym rytmie i na swój sposób, całkiem skutecznie zdobywałem wiedzę i umiejętności. Dobrym przykładem jest sztuka przekładu. Nauczyłem się jej sam metodą prób i błędów. Zdobywanie umiejętności w taki sposób jest bardzo czasochłonne, ale tak zdobyta wiedza zostaje.
Haruki Murakami
O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu
tłumaczenie: Jędrzej Polak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.