Wszyscy,
którzy chcą żyć pobożnie według Chrystusa, muszą z
konieczności znosić pogardę, koniecznie muszą być lekceważeni
przez tych, którzy nie chcą żyć pobożnie, a których całe
szczęście jest ziemskie. Wyśmiewani są ci, którzy szczęściem
nazywają to, czego oczami nie mogą zobaczyć, i powiadają: W co ty
głupcze, wierzysz? Czy widzisz to, w co wierzysz? Powrócił ktoś z
piekła i opowiadał ci, co się tam dzieje? Popatrz, ja kocham to,
co widzę i korzystam z tego. Jesteś pogardzany, bo spodziewasz się
tego, czego nie widzisz. Gardzi tobą ten, kto niejako trzyma to, co
widzi. Zwróć uwagę, czy aby on trzyma. Nie pozwól się
zbałamucić. Popatrz, czy on to trzyma, i niech z ciebie nie szydzi,
żebyś sądząc iż jest on obecnie szczęśliwy, nie utracił
prawdziwego szczęścia przyszłego. Nie pozwól się zbałamucić.
Zwróć uwagę, czy on to trzyma. Odpadnie od niego to, co
trzyma, albo on sam od tego, co ma. Jest rzeczą konieczną, aby
przeminął albo on poprzez swoje rzeczy, albo jego rzeczy przez
niego. Przez kogo przechodzą jego rzeczy? Kto żyjąc podupadnie.
Kto przemija przez rzeczy własne? Kto w bogactwie umiera. Kiedy
bowiem umrze, nie zabierze ich razem ze sobą do piekła. Mam własny
dom, chełpi się. Zapytasz: Jaki dom? Jaki zostawił mi ojciec. A
skąd on miał ten swój dom? Nasz dziadek mu go zostawił. Cofnij
się do pradziadka, i dalej o pradziadka i dalej nie umiesz nawet
nazwać. Czy raczej nie napawa cię lękiem to, że tak wielu
przeszło przez ten dom, a nikt z nich nie zabrał go ze sobą do
domu wiekuistego? Twój ojciec go tu zostawił. Przeszedł przez
niego. Tak i ty przejdziesz. Jeżeli więc macie przejścia
przez wasz dom, to jest to hotel dla podróżnych, a nie mieszkanie.
Św. Augustyn, Objaśnienia psalmów, Ps 122
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.