czwartek, 22 maja 2014

Owa przerażająca tajemnica


W Umierającym Sokratesie Nietzsche widzi też odbicie własnego dramatu. Sokrates chciał umrzeć i umierając wypowiedział te oto tajemnicze słowa: „Kritonie, dłużny jestem koguta Asklepiosowi” - tak jakby „uleczony z jakiejś choroby winien był coś bogu zdrowia”. *

To śmieszne i straszliwe ostatnie słowo – pisze Nietzsche – znaczy dla tego, kto ma uszy: „Kritonie, życie jest chorobą”. To możliwe! Człowiek jak on […] był pesymistą! Nadrabiał tylko miną wobec życia i za życia ukrywał swój ostateczny sąd, swe największe uczucie! Sokratesa, Sokratesa bolało życie! A on zemścił się jeszcze za to – owym tajemniczym, strasznym, pobożnym i bluźnierczym słowem! Musiałże i Sokrates mścić się jeszcze? Czyż było o jeden gran wielkoduszności za mało w jego cnocie? **

Jak to w sposób godny podziwu wykazał Bertam, Nietzsche pozwala w tym miejscu odgadnąć swą tajemnicę, swą własną najskrytszą wątpliwość, dramat swego istnienia. On, Nietzsche który chciał być piewcą radości istnienia i radości życia, czyż i on w końcu nie podejrzewa, nie obawia się, że istnienie to tylko choroba? Sokrates zdradził tajemnicę. Dał do zrozumienia, co myśli o życiu ziemskim. Nietzsche jednakże chce należeć do „pierwszej rangi duchów”, takich co umieją ową tajemnicę przerażającą przemilczeć.

Czyż jego płomienny, dionizyjski dytyramb o życiu i o niczym więcej – pisze Bertram – nie był rodzajem milczenia w którym wielki Nauczyciel życia nie wierzył w życie? ***

* Platon, Fedon, 118 a.
** F. Nietzsche, Wiedza radosna, dz. cyt., par. 340
*** Bertram, Nietzsche, dz. cyt., s 330

Pierre Hadot, Filozofia jako ćwiczenie duchowe, s.136
tłumaczenie: Piotr Domański
wydawnictwo Aletheia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.