niedziela, 4 maja 2014

O czterech stopniach duchowych


  Kiedy pewnego dnia przy jakiejś pracy ręcznej zaczą­łem myśleć o ćwiczeniu duchowym człowieka, nagle przy­szły mi na myśl cztery stopnie duchowe, mianowicie czyta­nie (lectio), rozmyślanie (meditatio), modlitwa (oratio), i kon­templacja (contemplatio). Po tej drabinie mnisi wznoszą się z ziemi do nieba. A choć nie wyróżnia się w niej wielu stopni, to jednak jest niewiarygodnej wielkości. Jej część najniższa opiera się na ziemi, najwyższa zaś sięga chmur i zgłębia tajemnice niebios. Jak te stopnie różnią się kolejnością i nazwą, tak też co do wartości nie są równe. Kto pilnie wej­rzy w to, co każdy z tych stopni w nas sprawia, czym się one od siebie różnią i czym góruje jeden nad drugim, ten uzna za krótkotrwały i łatwy cały włożony w nie trud i staranie -z powodu wielkiej korzyści i słodyczy.

  Czytanie jest to pilne wnikanie skupionym duchem Święte Pisma. Rozmyślanie jest wnikliwym działaniem ducha, badającym treść ukrytej prawdy przy pomocy wła­dnego rozumu. Modlitwa jest skierowaniem ku Bogu oddanego serca celem oddalenia zła lub uzyskania dobra. Kon­templacja jest jakimś uniesieniem ponad siebie ducha zakotwiczonego w Bogu, jest zakosztowaniem radości wie­kuistej słodyczy. Po określeniu zatem czterech stopni pozo­staje nam przyjrzeć się ich działaniu na nas. (...)
Guigon II

Za: Najstarsze pisma kartuzów, Kraków- Tyniec 1997, (15 tom serii „źródła monastyczne”, (średniowiecze t. 1), Wstęp i opracowanie: Rafał Witkowski, Witold Lesner OCD. Przekład: Rafał Witkowski, Edward Skibiński, Anna Świderkówna, Benedyktyni tynieccy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.