Kiedy pewnego dnia
przy jakiejś pracy ręcznej zacząłem myśleć o ćwiczeniu
duchowym człowieka, nagle przyszły mi na myśl cztery stopnie
duchowe, mianowicie czytanie (lectio), rozmyślanie
(meditatio), modlitwa (oratio), i kontemplacja
(contemplatio). Po tej drabinie mnisi wznoszą się z ziemi do
nieba. A choć nie wyróżnia się w niej wielu stopni, to jednak
jest niewiarygodnej wielkości. Jej część najniższa opiera się
na ziemi, najwyższa zaś sięga chmur i zgłębia tajemnice niebios.
Jak te stopnie różnią się kolejnością i nazwą, tak też co do
wartości nie są równe. Kto pilnie wejrzy w to, co każdy z
tych stopni w nas sprawia, czym się one od siebie różnią i czym
góruje jeden nad drugim, ten uzna za krótkotrwały i łatwy cały
włożony w nie trud i staranie -z powodu wielkiej korzyści i
słodyczy.
Czytanie jest
to pilne wnikanie skupionym duchem Święte Pisma. Rozmyślanie
jest wnikliwym działaniem ducha, badającym treść ukrytej
prawdy przy pomocy władnego rozumu. Modlitwa jest
skierowaniem ku Bogu oddanego serca celem oddalenia zła lub
uzyskania dobra. Kontemplacja jest jakimś uniesieniem
ponad siebie ducha zakotwiczonego w Bogu, jest zakosztowaniem radości
wiekuistej słodyczy. Po określeniu zatem czterech stopni
pozostaje nam przyjrzeć się ich działaniu na nas. (...)
Guigon
II
Za:
Najstarsze pisma kartuzów, Kraków- Tyniec 1997, (15 tom serii
„źródła monastyczne”, (średniowiecze t. 1), Wstęp i
opracowanie: Rafał Witkowski, Witold Lesner OCD. Przekład: Rafał
Witkowski, Edward Skibiński, Anna Świderkówna, Benedyktyni
tynieccy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.