Przybyliśmy do ojca Jana,
pustelnik zwanego Ryżym, który opowiedział nam, co następuje:
Słyszałem od ojca Jana z
Moabu, że żyła w świętym mieście pewna wielce nabożna
mniszka, która czyniła postępy w doskonałości Bożej.
Ponieważ szatan nienawidził dziewicy, natchnął pewnego
młodzieńca diabelską miłością ku niej. Gdy jednak ta
nadzwyczajna dziewica odkryła podstęp szatański i zgubę grożącą
młodzieńcowi, wzięła do plecionki kilka ziarenek bobu i udała
się na pustynię, aby młodzieniec, dzięki jej oddaleniu się,
został wyzwolony od niepokoju i uzyskał zbawienie, a ona sama
ustrzegła się od grzechu.
Po długim czasie, aby nie
pozostawało nieznanym jej cnotliwe postępowanie, za zrządzeniem
Bożym ujrzał ja pewien pustelnik żyjący na pustyni koło świętego
Jordanu i rzekł do niej: „Matko, co ty tu robisz, na tej
pustyni?" A ona, chcąc ukryć przed pustelnikiem, kim jest,
mówi doń: „Przepraszam cię, zgubiłam drogę: uczyń mi więc
tę łaskę, ojcze, i na miłość Boską, pokaż mi drogę!"
On zaś, jako że za sprawą Boską wiedział, kim ona jest, rzecze
do niej: „Wierz mi, matko, ty ani drogi nie zgubiłaś, ani jej
nie szukasz, ale wiedząc, że kłamstwo jest dziełem szatana,
powiedz mi prawdziwy powód, dla którego tu przyszłaś?"
Wtedy rzekła doń dziewica:
„Przebacz mi, ojcze, pewien młodzieniec mógł upaść z
mego powodu i dlatego udałam się na pustynię, sądząc, że lepiej
umrzeć, niż stać się przyczyną zgorszenia dla kogoś, jak mówi
Apostoł." Mówi do niej znowu starzec: „Jak długo tu
przebywasz?" A ona na to: „Za łaską Bożą,
siedemnaście lat". Znowu do niej pustelnik: „A co
jesz?" A ona pokazała mu koszyk i bób, który się w
nim znajdował i tak mówi do pustelnika: „Tę oto plecionkę,
którą tu widzisz, miałam ze sobą, gdy wychodziłam z miasta,
a w niej były owe maleńkie ziarenka bobu. Bóg sprawił to, wedle
swego zrządzenia względem mnie, niegodnej, że cały czas jadłam
je, a ich nie ubywało. I żebyś jeszcze i to wiedział, ojcze, że
tak mnie strzegła Jego dobroć, że przez siedemnaście lat nikt
mnie nie widział, jeno ty dzisiaj, ja natomiast widywałam
wszystkich". Gdy pustelnik dowiedział się o tym,
oddał chwałę Bogu.
Za:
Paweł, biskup Monebasii, „Opowiadania dla duszy pożyteczne o
cnotliwych i bogobojnych mężach i niewiastach”, Kraków 1993
(Wydawnictwo „M”, seria „mała biblioteka Ojców Kościoła 1),
przekład i opracowanie: Ks. Marek Starowieyski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.