216
Bezpieczni w swych Komnatach z Alabastru -
Przez Świt ani Południe
Nie niepokojeni -
Śpią korni uczestnicy Zmartwychwstania -
Pod Pułapem z Atłasu - pod Dachem z Kamieni!
Nad nimi - Firmamenty - wydęte Kopuły
Światów - rozległe Lata
W półkolistym biegu -
Poddają się - Książęta - spadają - Korony -
Cicho jak Krople - które - cętkują Krąg Śniegu -
* * * * *
Bezpieczni w swych komnatach z alabastru,
nieczuli na południe, niepomni na brzask
potulni udziałowcy ZMARTWYCHWSTANIA
śpią... stropem ich - atłas, zamiast dachu - głaz.
Śmieje się powiew w pałacu słonecznym;
brzęk pszczół uderza o nieczuły słuch;
ptak muzykuje kadencję najprostszą:
ach, jakiż bystry tu zamarł duch!
W półkrąg nad nimi wyniosłe mkną lata,
wiosłuje firmament, gdzie świat łukiem legł,
kapitulują doże, walą się tiary
głucho jak płatki padające w śnieg.
Dickinson
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.