211
Nadchodź z wolna, Raju!
Nieprzywykłą wargą -
Trwożnie - sączę jaśmin -
Jak pszczoła - co słabnąc
Krąży wokół kwiatu,
Brzęczy - nim się waży
Wejść wreszcie do wnętrza -
I ginie w nektarze
* * * * *
Przyjdź z wolna - Raju!
Nie nawykłe do Twoich
Jaśminów - nieśmiałe wargi
Muszą się z ich smakiem oswoić -
Jak spóźniona, słabnąca
Pszczoła - przed kwiatu bramą
Brzęcząca swą listę nektarów -
Zanim da się wchłonąć Balsamom.
Dickinson
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.