Gdy
Kserkses, ów najpotężniejszy król, który wywracał góry i
przerzucał mosty przez morza, widział z wyniosłego miejsca
nieskończone mnóstwo ludzi i niezliczone wojska, miał się
rozpłakać na myśl, że po upływie stu lat żadnego z tych, na
których wówczas patrzył, nie będzie przy życiu. O, gdybyśmy
mogli na taką wejść strażnicę, z której moglibyśmy całą
ziemię zobaczyć pod naszymi nogami! Wtedy bym ci pokazał ruiny
całego świata, narody, które się starły w walkach z narodami,
królestwa zniszczone w walkach z królestwami; jak jedni są
dręczeni, drudzy zabijani, inni pochłonięci przez fale, inni
wleczeni w niewolę; tu gody małżeńskie, tam żałoba; ci się
rodzą, tamci umierają; jedni opływają w dostatki, drudzy
żebrzą; i nie tylko wojsk Kserksesa, ale ludzi całego świata,
którzy teraz żyją, wkrótce nie będzie. Wielkość tematu nie da
się wyrazić słowami i wszystko, co mówię, jest zbyt małe.
Św.
Hieronim, List 60
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.