W
katedrze Przemienienia w Nowogrodzie znajduje się pochodzący z
XIV wieku obraz przedstawiający Makarego. Rzecz jasna, problem
dotyczący podobieństwa - z powodu odległości czasowej - w
ogóle nie wchodzi w rachubę, bo też artyście chodziło o
pokazanie jego wnętrza, a nie zewnętrznych rysów. Namalowana przez
Greka Teofana ikona przedstawia spalonego słońcem
mężczyznę o siwych włosach, będącego już nieomal
poza sferą ziemskiego życia.
W pierwszym momencie jest się zaskoczonym i jednocześnie urzeczonym
niezwykłym obliczem pełnym duchowej surowości. Chyba nigdy
nie widziało się podobnej twarzy. Żadna ikona nie podaje zresztą
- o ile można tak powiedzieć - biograficznych informacji.
Dotyczy to również wizerunku Makarego, który walczył z
Bogiem i ludźmi i zwyciężył samego siebie. Dość
powiedzieć, że ta niezwykła postać wywiera nieopisane wrażenie.
Zdaje się, jakoby ów mąż o niezwykłym obliczu przyszedł z
innego świata i do innego podążał. W żadnym razie nie można
go zaliczyć do społeczeństwa mieszczańskiego. Ikona wyobrażająca
Makarego odsyła do prapoczątków. Sugeruje niepojętość i
niewymowność tej zdematerializowanej postaci i szydzi z
wszelkich prób racjonalnego jej zrozumienia. To, co nie dostaje
rozumowemu pojmowaniu, staje się w okamgnieniu jasne. Wyczuwa
się przy tym, że Makary chce przekazać coś, o czym się zupełnie
zapomniało.
Uczucie wstydu ogarnia tego, kto staje przed Makarym. Ów mnich
otrzymał już za życia przydomek «Wielki», rzadko bardzo
przyznawany. Teraźniejszość zna tego Wielkiego Makarego,
słynnego z bogactwa ducha, zaledwie z imienia. Sam Makary nie
rościłby sobie zresztą żadnych pretensji do czci i na pewno
zgodziłby się na słowa Matthiasa Claudiusa: „My nie jesteśmy
wielcy, nasze szczęście polega na tym, że możemy wierzyć w
coś większego i lepszego". Miał świadomość, co to wielkość
fałszywa, choć zwykle człowiek nie wie, że wielkie jest w istocie
to, czym on nie jest. Na dowód tego można przytoczyć pouczające
wydarzenie. Oto przybył kiedyś do niego jakiś podróżny: „Czy
jesteś Makarym, tym Wielkim?", zapytał pustelnika. „Wielki
Makary? Nie znam", miał odpowiedzieć mnich. Pytający, który
nie pojął tego zaprzeczenia, przeszukiwał dalej pustynię, nie
znajdując tego, kogo szukał.
Walter
Nigg, Księga pokutników 1[Maria Magdalena, Makary Wielki,
Małgorzata z Kortony, Savonarola, tytuł oryginału: Buch der Büßer,
przełożyła: Violetta Hoffmann-Zdrojewska, PROMIC- Wydawnictwo
księży Marianów MIC, Warszawa 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.