poniedziałek, 5 maja 2014

Śmierci ciała każdy człowiek się lęka, śmierci duszy niewielu.


 O śmierć ciała, która niewątpliwie kiedyś przybędzie, wszyscy się troszczą, aby nie przyszła; toteż o to się starają. Stara się człowiek, który ma umrzeć, aby nie umarł, a człowiek, który ma żyć wiecznie, nie stara się o to, aby nie zgrzeszył. (...) Czego człowiek nie czyni w niebezpieczeństwie utraty życia? Gdy miecz nad ich karkami zawi­śnie, ludzie oddają wszystko, cokolwiek dla utrzymania życia zacho­wali. Któż nie oddaje zaraz tego, aby go nie zabito? A może właśnie po oddaniu tego zostaje zabity? Któż dla zachowania życia nie zgodzi się stracić to, z czego żył, przenosząc życie żebracze nad rychłą śmierć? Kto, gdyby mu powiedziano: odpłyń, abyś nie umarł, nie uczyniłby tego, aby śmierć odroczyć? Kto, gdyby mu powiedziano: pracuj, żeby śmierci uniknąć, byłby leniwy? Łatwe rzeczy Bóg naka­zuje, abyśmy wiecznie żyli, a o wypełnienie tego nie dbamy. Bóg ci nie mówi: strać wszystko, co masz, abyś żył przez czas krótki pracą zajęty, lecz: daj ubogiemu z tego, co posiadasz, abyś żył zawsze bez pracy bezpiecznie. Oskarżają nas miłośnicy doczesnego życia, którego właściwie nie mają, gdy chcą i jak długo chcą, a my się wzajemnie nie oskarżamy, iż jesteśmy tak leniwi, tak opieszali dla otrzymania życia wiecznego, które, jeśli zechcemy, będziemy mieli, a gdy będziemy je posiadać, nie utracimy go; tę zaś śmierć, której się lękamy, choćby­śmy nie chcieli, mieć będziemy.  

Św. Augustyn, Homilie na Ewangelię św. Jana - Homilia 49

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.