sobota, 3 maja 2014

De virginitate servanda


Skierowany do Eustochium list 22 - «0 zachowa­niu dziewictwa» (De virginitate servanda) - jest pierwszym listem, który św. Hieronim do niej napisał. Powstał on w Rzymie na przełomie 383 i 384 roku. Eustochium była córką św. Pauli - arystokratki rzymskiej, która głównie pod wpływem św. Hieroni­ma stała się mniszką i jako taka rozpaliła w sercu córki Eustochium chęć pójścia za Chrystusem czy­stym, ubogim i posłusznym.

   List 22 jest niewątpliwie prawdziwą rozprawą o chrześcijańskim dziewictwie zachowywanym ze względu na Królestwo Niebieskie, na Chrystusa, o dziewictwie, które jest znakiem wiary w przyszłe, wieczne życie po zmartwychwstaniu, w którym nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie Boży w niebie

  List - jak wszystkie dzieła Hieronima - przesycony jest Pismem Świętym, które autor przytacza dosłow­nie lub parafrazuje. Chce on bowiem, aby to, co pisze, nie było zwykłą mądrością ludzką, lecz odzwiercie­dleniem objawionej nauki Chrystusowej. Z tego także powodu św. Hieronim nie chce pisać panegiryku na cześć dziewictwa, które Eustochium już zachowuje, lecz rzeczowo, w oparciu o Pismo Święte i swoje oso­biste doświadczenie życiowe, przedstawić sposób, w jaki należy postępować, aby ustrzec tę tak ważną chrześcijańską cnotę, która ze względu na swą wznio­słość i powab pociągać powinna dusze najbardziej otwarte na wartości nadprzyrodzone.

  Pierwszy rozdział listu stanowi wprowadzenie do całości zagadnienia, jest zachętą do opuszczenia na wzór Abrahama dotychczasowego sposobu życia i całkowitego pójścia za dziewiczym Chrystusem-Oblubieńcem.

   W drugim rozdziale św. Hieronim podaje cel napi­sania listu: nie będzie to zwykła pochwała dziewic­twa, czy też chęć popisania się zdolnościami kraso­mówczymi, pięknem języka łacińskiego schlebiającego Eustochium ze względu na obrane dziewictwo; nie będzie to także ukazanie trosk i zmartwień, jakie nie­sie z sobą małżeństwo, lecz trzeźwe ukazanie słodkich trudów, które trzeba ponosić, aby żyć dziewiczo. W rzeczy bowiem samej - jak stwierdza Św. Hieronim w trzecim i czwartym rozdziale - adresatka nie po­winna pysznić się z powodu swego sposobu życia, lecz raczej odczuwać świętą bojaźń i mozolnie walczyć przeciwko różnym drapieżnym nieprzyjaciołom, by nie utracić skarbu dziewictwa; dwa następne roz­działy - piąty i szósty - są tego dowodem.

   W rozdziale siódmym św. Hieronim opisuje swoje trudności w zachowaniu czystości: nawet surowe, pełne pokutnych umartwień odosobnienie na pustyni Chalkis nie zwolniło go z ustawicznej walki z poku­sami cielesnymi! Jeśli więc nawet surowi pokutnicy żyjący na pustyni są narażeni na pokusy i muszą z nimi walczyć, to tym bardziej będzie na nie wysta­wiona młoda dziewczyna, która żyje wśród gwaru i powabów światowych. Hieronim więc zaczyna dawać Eustochium różne praktyczne rady duchowe, które mogą jej pomóc w zachowaniu chrześcijańskiej i mni­szej czystości: w ósmym rozdziale przestrzega przed nadmiernym piciem wina; w dziewiątym i dziesiątym natomiast - zachęca głównie do zachowywania wstrzemięźliwości w spożywaniu pokarmów i umiłowania postu; w rozdziałach od jedenastego do czter­nastego zachęca do czujności nad płcią.

  W piętnastym rozdziale św. Hieronim wraca do osoby Eustochium, chwaląc jej wielkość wyrzeczenia i poświęcenie się Panu przez czyste i umartwione ży­cie mnisze. Aby zaś utwierdzić ją w powołaniu, do­starcza dowodów, iż także (a może tym bardziej?!) ży­cie małżeńskie niesie z sobą wiele wyrzeczeń i tru­dów, a mimo wszystko zapłata za nie u Pana będzie o wiele mniejsza względem nagrody, która oczekuje tych, którzy służą Bogu w czystości.

  Szesnasty rozdział dostarcza Eustochium kolej­nych rad i przestróg duchowych: powinna wystrzegać się spotkań towarzyskich w gronie bogatych matron, które chętnie chwalą się swoimi przyziemnymi osią­gnięciami i wpływowymi mężami, które wśród bo­gactw i dostatków żyją rozwiąźle i hulaszczo.

  Siedemnasty zaś i osiemnasty rozdział pouczają pozytywnie Eustochium, jak powinna żyć: jej towa­rzyszkami powinny być osoby wypróbowane w umar­twieniach i pokucie; powinna z zasady nie wychodzić z domu; jeść z umiarem i nigdy nie do syta; często po­święcać się czytaniu Pisma Świętego; walczyć mężnie o zachowanie czystości, odrzucając złe myśli i wszel­kie sposobności do grzechu; odbywać modlitewne, nocne czuwania.

  W osiemnastym rozdziale św. Hieronim ukazuje także jeszcze raz wyższość dziewictwa nad małżeń­stwem, gdyż czystość została uświęcona i wywyższona przez Maryję i samego Pana. Zaraz jednak w rozdziale dziewiętnastym i dwudziestym zaczyna bronić się przed ewentualnymi zarzutami, iż chce poniżyć pobłogosławione przez Boga małżeństwo: to prawda, że jest ono święte, ale pomimo wszystko ojczyzna Eustochium znajduje się w niebie; dziewictwo należy do natury człowieka, małżeństwo natomiast pojawiło się po grzechu Pierwszych Rodziców. Według Hieroni­ma małżeństwo jest godne pochwały, gdyż rodzi dziewice. Bóg jednak nie uczynił z dziewictwa przy­kazania, gdyż w ten sposób wykluczyłby małżeństwo i zmusił wszystkich ludzi do życia anielskiego, wbrew cielesnej naturze człowieka i w pewien sposób potę­piłby samo dzieło stworzenia.

  Święty Hieronim rozwija dalej zagadnienie wyż­szości dziewictwa nad małżeństwem w rozdziale dwu­dziestym pierwszym: Bóg - wspaniały wychowawca -stopniowo przygotowywał ludzkość do pełni objawie­nia Nowego Przymierza. Inne przeto było pojęcie szczęścia i inne było spojrzenie na małżeństwo w Sta­rym Prawie, które kierowało się przede wszystkim cnotą sprawiedliwości, usuwając niejako na drugi plan miłość, przebaczenie, wyrzeczenie, nie przeciw­stawianie się złu, szukanie ostatniego miejsca, sła­bość. Nauka natomiast Nowego Przymierza jest zu­pełnie odmienna: błogosławi się ubogich, a Łazarza stawia się wyżej niż bogacza; silniejszym jest ten, kto jest słaby. Na początku dziejów ludzkości, gdy świat był jeszcze nie zaludniony, istniało jedynie błogosła­wieństwo udzielane z powodu posiadania synów, dla­tego patriarchowie mieli za zadanie rozmnażać się, przysparzając w ten sposób czcicieli prawdziwego Bo­ga. Stopniowo jednak, podczas gdy świat się zaczął zaludniać, także już i w Starym Przymierzu Bóg roz­począł objawiać swym wybrańcom wartość wzniosło­ści dziewictwa: dziewiczym był Eliasz, Elizeusz, dzie­wiczymi było wielu synów proroków. Wyższość zaś dziewictwa potwierdził i w pełni objawił Bóg w No­wym Testamencie przez św. Pawła.

  To jednak dobrodziejstwo wstrzemięźliwości wi­doczne było w Starym Przymierzu jedynie u męż­czyzn, a kobiety ustawicznie rodziły w boleściach. Skończyły się one, gdy Dziewica Maryja wydała na świat Zbawiciela. Dlatego więc w Nowym Testamen­cie dar dziewictwa hojniej rozlał się na kobiety, gdyż z Kobiety wziął początek.

  Uczniowie Chrystusa - jego prawdziwi żołnierze -powinni być wolni od trosk rodzinnych, aby móc swo­bodnie pójść za nim i walczyć o jego sprawę! W roz­dziale przeto dwudziestym drugim św. Hieronim, nie chcąc powtarzać dowodów na to, ile utrapień niesie z sobą małżeństwo i jak bardzo utrudnia ono całkowi­te poświęcenie się na wyłączną służbę Pana, odsyła Eustochium do istniejących już na ten temat dzieł: do swojego Adversus Helvidium de perpetua virginitate Beatae Mariae, do dzieła Tertuliana De exhortatione castitatis, do De habitu virginum św. Cypriana z Kar­taginy, do pism papieża św. Damazego, do De uirginibus, ad Marcellinam sororem, libri tres św. Ambroże­go oraz do innych pism Ojców odnośnie do tego za­gadnienia.

  W rozdziale dwudziestym trzecim i dwudziestym czwartym św. Hieronim przypomina o trudzie zacho­wywania dziewictwa i przestrzega Eustochium przed wystawianiem go na niebezpieczeństwa bezczeszczenia tego skarbu, który jest wyłączną własnością Pana. Dziewica przeto nie powinna słuchać nawet nie­skromnych słów pochlebców. Oblubienica Chrystusa ma być bowiem odbiciem Arki Przymierza, w której przecież nie było nic innego oprócz tablic Przymierza. Z tego powodu nawet rodzice i rodzeństwo nie mogą zabraniać czy utrudniać dziewicy jej sposobu życia, uważając ją za swą własność, gdyż należy ona jedynie do Chrystusa i na wzór ewangelicznej Marii, która obrała najlepszą cząstkę, wsłuchana jest tylko w jego słowa.

Za: Św. Hieronim, Listy do Eustochium, Listy 22, 31 i 108, Przekład, wstęp i opracowanie: Bazyli Degórski O.S.P.P.E., Tyniec- Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2004, (źródła monastyczne, t. 33, starożytność 23

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.