Kasjan
bada współzależność ciała i moralności poprzez zjawisko typowe
dla mężczyzn - „nocne zmazy". Doświadczenie to było
częścią fizycznych doznań mnichów, szczególnie młodych, i
przez jego znaczenie niepokoiło mnichów bardziej niż innych
mężczyzn (i być może pojawiało się u nich częściej), może ze
względu na brak innego rozładowania w dziedzinie płciowości.
Kasjan pisał jako mężczyzna z myślą o innych mężczyznach
i nic dziwnego, że podjął temat, który był czymś zwyczajnym w
literaturze monastycznej. I w tej dziedzinie nie stanowił
wyjątku wśród autorów monastycznych. Takie doświadczenie
niewątpliwie niepokoiło młodych mnichów, niepewnych swego
powołania, i starszych, którzy rozpaczali z powodu braku postępu
ku doskonałej czystości.
Temat
nie jest ani wyłącznie, ani pierwotnie monastyczny. Pisarze
klasyczni zastanawiali się nad moralnymi implikacjami snów
erotycznych, a pisarze wczesnochrześcijańscy z zasady omawiali
problem, czy nocne polucje nie są przeszkodą w przyjmowaniu
Eucharystii. Święty Atanazy, pisząc jako biskup list do
przełożonego klasztoru, zalecał mu, aby uspokoił skrupulantów w
swej trzodzie. Pisarze monastyczni, podobnie jak Kasjan, byli
zainteresowani oceną moralnej odpowiedzialności za sny i
polucje, gdy tymczasem pisarze nie-monastyczni bardziej myśleli
o unikaniu skrupulanctwa w związku z ważnością komunii.
Kasjan
wykracza poza zwykłą dyskusję na temat, czy sny erotyczne lub
polucje nocne są, czy nie są moralnie naganne. Korzysta z nich
jako drogi do nieświadomej i podświadomej sfery umysłu, aby
zmierzyć przenikanie łaski czystości. Mniej interesuje go
zjawisko nocnego podniecenia jako takie, bardziej myślenie
psycho-dynamiczne, które się za nim kryje. Dostarcza to
Kasjanowi jeszcze jeden przykład przeszkody na drodze do
doskonałej intencji, którą bada gdzie indziej - przy okazji
powstawania myśli oraz obrazów podczas modlitwy i niewłaściwej
interpretacji Biblii.
Zgodnie
z nauką Kasjana, sny erotyczne, którym często towarzyszą nocne
zmazy, są odbiciem doświadczeń i obrazów z przeszłych i
obecnych spotkań i dlatego mają znaczenie moralne. W
kojarzeniu snów z doświadczeniami na jawie Kasjan podąża za
klasycznymi i chrześcijańskimi poprzednikami. Ewagriusz daje
typową i wnikliwą analizę snów i ich związku z szerszym
psychologicznym i ascetycznym podłożem. Kasjan zauważa, że
chociaż mnisi pozbawieni doświadczeń w dziedzinie płciowości
mają „prostsze" sny od tych, którzy wcześniej mieli
stosunki, i tak te sny stanowią utrapienie (Rozm. 12.7.4).
Nawet niektóre teksty biblijne mogą rozpalić młodą fantazję,
przeto najlepiej unikać ich. Takie przekonanie mieli też inni
pisarze monastyczni. Dla bardziej zaawansowanych mnichów sny mogą
wskazywać, że namiętności które na jawie wygasły, przenikają
do nieświadomości. Dowodem na rzeczywisty postęp w cnocie
czystości jest więc brak „zakazanych obrazów" nawet we
śnie.
Z
kolei związek między snami, nocnymi polucjami (u mężczyzn i, o
dziwo, u kobiet) to popularny temat starożytnej literatury
medycznej. Kasjan przyznaje, że nie ma zgody co do związku między
„oszustwem snów" (fallacia somniorum) i zmazami.
Stwierdzając, że prawdziwe polucje są zazwyczaj sprowokowane przez
sny, zauważa jednocześnie, że same sny mogą być pobudzane przez
„nadmiar humorów" szukających ujścia w zmazie. Poglądy
Kasjana są odbiciem rozbieżności między, z jednej strony, szkołą
Hipokratesa i jemu podobnych, według której „humory"
powodują sny, a z drugiej strony, tendencją pewnych autorów
do podkreślania roli fantazji sennych. Nieporozumienie wywołuje
użycie przez Kasjana słowa inlusio, które oznacza „iluzję",
kiedy odnosi się do fantazji, a „manię" lub
„upokorzenie", kiedy dotyczy samej zmazy. Kasjan uważa,
że różnica między „naturalną" a moralnie zawinioną
polucją może stać się kością niezgody, bo niektórzy ludzie
zasłaniają się naturą, gdy tak naprawdę jest to ich własne
zaniedbanie i należy ich oskarżać za częste polucje (ozm.
12.8.2). Nawet to, co naturalne z punktu widzenia grzesznej
natury ludzkiej, może być przeciwne czystości (Reguły
5.14.3).
Augustyn
pisze w Wyznaniach o niezatartej naturze wspomnień w
sferze płciowości i ich możliwości wywoływania podczas snu
polucji nocnych. Kasjan przekazuje, że nawet te „zakorzenione
nawyki" pamięci mogą być wyrwane z serca przez łaskę
Bożą. Tak więc u prawdziwie czystych polucje będą pojawiać
się z powodów czysto fizjologicznych, bez nocnych marzeń,
które są sygnałem nieuporządkowanych pożądań. U nich nawet
doświadczenie wzwodu członka, nieuniknione podczas snu, nie może
być przypisane rozwiązłości. Człowiek musi uznać trud fizycznej
dyscypliny za niewystarczający, tylko Bóg poprzez łaskę może
postawić wartę nocną w sercu (Rozm. 12.9-10).
Później
zarówno w Rozmowie 22, jak i w stanowiącej z nią parę
Rozmowie 23 („O bezgrzeszności") Kasjan próbuje
podtrzymać swój ideał czystości, kiedy wycofuje się z
potencjalnie mogących wprowadzić w błąd obrazów Rozmów 12
i 13. Powód tej zmiany jest zapewne pastoralny - chodzi o pomoc dla
młodych mnichów w ich zmaganiach z gorliwością i rozpaczą.
Fizyczne, moralne i ascetyczne perspektywy mają punkt zbieżny w
Rozmowie 22, kiedy Kasjan analizuje pułapkę i wstydu, i
poczucia winy, w którą wpada po polucji nawet dobrze uformowany
mnich. Rozmowę zbudowano na cri de coeur Dosł.
krzyku serca (przyp. red.)
Germanusa z końca Rozmowy 21, że asceza czasami
wydaje się zwiększać, a nie zmniejszać częstość polucji.
Kasjan przywołuje tradycyjne wytłumaczenie polucji i „iluzji"
- diabeł używa tych fizycznych i psychicznych doświadczeń,
aby osłabić gorliwych. Kasjan przypisuje „Starcom" punkt
widzenia głoszący, że większość polucji nie wynika z nadmiaru
pokarmu czy braku moralnej czystości, ale z podszeptów szatańskich.
Sugeruje więc, że demony używają „prostych" polucji (to
znaczy takich, którym nie towarzyszą sny erotyczne), aby
wmówić mnichowi, że w istocie kryło się za tym przyzwolenie woli
i że dlatego nie jest godny, żeby przyjąć Eucharystię (Rozm.
22.6.4). Twierdzenie z Rozmowy 1 o szatańskim pochodzeniu
pewnego rodzaju myśli teraz zostało połączone z dziedziną
płciowości (Rozm. 1.19.3).
Kasjan
przedstawia przykład w Rozmowie 22. Pobożny mnich,
który miał polucje każdej nocy poprzedzającej niedzielną
Eucharystię, staje się symbolem monastycznej przejrzystości.
Utrapiony mnich przedstawia tę sytuację pod rozwagę swym
przełożonym. Na ich pytania odpowiada do końca i okazuje się
moralnie niewinny. Kiedy postawiono diagnozę, że chodzi o
demoniczną interwencję, powrócił do regularnego przyjmowania
komunii, a „ataki" ustały (Rozm. 22.6.1-4).
Opowiadanie
jest interesujące ze względu na napięcie psychologiczne
między wstydem i nagrodą, ale dla Kasjana problem ma dwa poziomy.
Podporządkowanie się mnicha rozwadze przełożonych jest
szczególnie godne uwagi w tak intymnej i wstydliwej sytuacji. Co
więcej, jest on całkowicie otwarty, bo według Kasjana jest
uosobieniem ideału, o którym pisze w Rozmowie 12: Okazał
się taki sam w nocy, jak w ciągu dnia, ten sam na posłaniu i
podczas modlitwy, taki sam w samotności i kiedy otacza go tłum
ludzi, nie widzi w sobie niczego, co chciałby ze wstydem ukryć
przed innymi, ani nie pragnie niczego, co wyśledziłoby
wszechobecne Oko (Boże), a co byłoby zakryte przed spojrzeniem
ludzkim (Rozm. 12.8.5).
Noc,
poprzednio tak przerażająca, stała się jak dzień. Bóg tak
dogłębnie przemienił ciało i ducha, że nawet nerki,
identyfikowane przez starożytnych pisarzy jako źródło
potencji seksualnej „posiadł" Bóg (Ps 139[138]11-13). Taki
stan „przekraczający normalny stan" istot ludzkich może
być tylko dziełem łaski (Rozm. 12.8.6). Taka jedność
i uporządkowanie życia jest inną formą ideału przywołanego w
Rozmowie 9, gdzie Kasjan zaznacza, że ponieważ modlitwa
jest następstwem tego, co ją poprzedza, musimy starać się o
jednolite życie cnoty (Rozm. 9.3.4).
Za:
Columba Stewart OSB, Kasjan Mnich, Kraków - Tyniec 2004,
[źródła monastyczne t. 34, (opracowania, t. 6), przekład Teresa
Lubowiecka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.