On pierwszy wytyczył
swoim życiem drogę do takiej [filozofii], pokazując
nieskazitelny sposób postępowania; zawsze stawał w duszy
ponad namiętnościami ciała, a w końcu wzgardził nawet i nią,
kiedy zbawienie ludzi, zaplanowane przez Niego w ekonomii, wymagało
poniesienia śmierci. Pouczył przez to, że ten, kto postanawia
uprawiać właściwą filozofię, powinien wyrzec się wszelkich
przyjemności życia, natomiast trudzić się i całkowicie panować
nad namiętnościami, gardząc ciałem; [nie powinien] też
przywiązywać wagi do życia, ale nawet być gotowym je stracić,
gdyby trzeba było je oddać na dowód cnoty.
Apostolska
droga
Taki właśnie sposób życia
przyjęli i naśladowali święci Apostołowie. Gdy zostali
powołani, wyrzekli się świata, mając za nic ojczyznę, naród i
majętność. Wnet weszli w surowy i pełen trudu tryb życia,
przechodząc przez wszelkie trudności, w utrapieniu, w ucisku
wypędzani, ogołoceni, cierpiący niedostatek nawet rzeczy
koniecznych; na koniec odważnie stawili czoła śmierci, naśladując
wiernie we wszystkim Mistrza i pozostawiając przez swoje życie
wzór najwspanialszego postępowania.
Mnisi
następcami Apostołów
Lecz potem
chrześcijanie, którzy powinni w swoim życiu odtworzyć taki wzór,
bądź to nie chcieli, bądź nie mieli sił do naśladowania
takiego wzoru. Tymczasem nieliczni zdołali przezwyciężyć
światowe troski i uciec od zamętu [panującego] w miastach, i tak
oddalając się od zgiełku, umiłować monastyczne życie. To oni
jedynie odtworzyli ideał apostolskiej cnoty, przedkładając
ubóstwo nad posiadanie ze względu na to, by się nie rozpraszać.
Ceniąc bardziej pokarm naprędce przygotowany od [pokarmu]
wyszukanego, aby zapobiec buntowi namiętności, zaspokajali
fizyczną potrzebę [jedzenia] znalezionym pod ręką pożywieniem.
Gardząc szatami i miękkimi i uczynionymi ponad potrzebę, jako
wymysłem ludzkiego zbytku, korzystali z prostego i
niewyszukanego ubrania, ze względu na fizyczną konieczność,
odrzucając [jednak] wygodnictwo. Uważali za rzecz niezgodną
z duchem filozofii, aby porzucić troskę o sprawy niebieskie,
a zajmować się tym, co jest przyziemne i pozostawione na pastwę
zwierząt; nie znali świata, będąc wolni od ludzkich namiętności.
Nie było pośród nich takich, co by się bogacili kosztem innych,
ani takich, co by tracili; nie było sądzącego ani sądzonego.
Idealny
obraz pierwszych mnichów
Każdy miał za
nieprzekupnego sędziego swoje własne sumienie; nie zdarzyło się,
żeby jeden obfitował w bogactwa, a drugi doznawał niedostatku,
jeden umierał z głodu, a drugi pękał z sytości, ponieważ
niedostatek potrzebujących zaspokajała szczodrość
zamożnych. Panowała równość i równouprawnienie, ponieważ
nierówność została usunięta przez dobrowolne wejście
wyżej postawionych we wspólnotę z niżej stojącymi; czy raczej
nawet nie było równości, gdyż zabiegi tych, którzy starali się
bardziej uniżyć, sprawiały wtedy nierówność, jak teraz sprawia
to samo szaleństwo rywalizujących o to, aby zdobyć więcej sławy.
Zazdrość została oddalona, zawiść odsunięta, próżność
przepędzona, pycha zniesiona, wszystkie powody do kłótni zostały
usunięte. Niektórzy byli martwi i niepodatni na co gwałtowniejsze
namiętności, nie doznając nawet we śnie wyobrażeń z nimi
związanych, dzięki temu że na samym początku odrzucili ich
wspomnienie. Przez codzienną ascezę i wytrwałość doszli do
takiego stanu i stali się, mówiąc po prostu, lampami świecącymi
w ciemności, gwiazdami nie błądzącymi na firmamencie, które
rozjaśniają ciemną noc życia i pokazują wszystkim dzięki temu,
że sami są wolni od wzburzenia, łatwe wejście do portu, aby bez
doznania straty uniknąć uderzeń namiętności.
Za:
Nil z Ancyry, Pisma ascetyczne, przekład, wstęp i opracowanie: Leon
Nieścior OMI, seria: źródła ascetyczne t. 46, starożytność t.
31, Tyniec- Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.