„Długie
dnie spędzane w zakurzonych labiryntach wypchanych książkami
odpowiadały niewątpliwie mnisim skłonnościom typowym dla chłopców
w moim wieku. Szukamy ucieczki przed dostaniem się w krąg życia
ludzi dorosłych, szukamy samotności, by układać przygody miłosne,
zanim ich pokosztujemy. To wyczekiwanie w odosobnieniu szybko staje
się nużące. Dlatego też młodzi łączą się w grupy i grupki,
podejmując wspólnie gorączkowe wysiłki, by przed czasem odegrać
wszystkie scenariusze dorosłej społeczności. Rzadko zdarzają się
ci, którzy mając trzynaście, czternaście lat, potrafią oprzeć
się tej zmianie ról, z całym okrucieństwem i nietolerancją
narzucanej przez wczorajsze dzieci samotnikom i naturom
kontemplacyjnym”.
[Andreï
Makine, Francuski testament.
Przeł. M. Hołyńska].
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.