Pytający: Czy przebywasz w Najwyższym
Nieznanym?
Nisargadatta Maharaj: A gdzieżby
indziej?
P: Co pozwala ci tak mówić?
M: Żadne pragnienie nie powstaje w
moim umyśle.
P: Jesteś zatem nieświadomy?
M: Oczywiście, że nie! Jestem w pełni
świadomy, ale skoro żadne pragnienie czy strach nie wkraczają do
mego umysłu, jest w tym doskonała cisza.
P: Kto poznaje tą ciszę?
M: Cisza poznaje samą siebie. To cisza
milczącego umysłu, kiedy namiętności i pragnienia zostały
uciszone.
*
P: Przyszedłem tutaj raczej by być z
tobą, niż słuchać. Mało można wyrazić słowami, znacznie
więcej można przekazać milczeniem.
M: Najpierw słowa, potem milczenie.
Trzeba być dojrzałym do milczenia.
P: Czy mogę żyć w milczeniu.
M: Nieegoistyczna praca prowadzi do
milczenia, gdyż kiedy się jej oddajesz, nie musisz prosić o pomoc.
Obojętny na rezultaty, chcesz pracować nawet przy użyciu w
najwyższym stopniu nieadekwatnych środków. Nie troszczysz się o
to by być dobrze obdarowany i wyposażony. Ani też nie prosisz o
rozpoznanie czy pomoc. Po prostu robisz to co musi być wykonane,
pozostawiając sukces i porażkę nieznanemu.
*
P: Ale milczenie, rozumowanie jest normalnym stanem umysłu. Umysł po prostu nie potrafi przestać pracować.
M: To może być stan nawykowy, ale nie
musi on być stanem naturalnym. Normalny stan nie może być
bolesnym, podczas gdy nawyk często prowadzi do chronicznego bólu.
*
M: Jeżeli szukasz Niezmiennego, wyjdź
poza doświadczenie. Kiedy mówię: pamiętaj „jestem” cały
czas, mam na myśli „stale do niego powracaj”. Żadna
poszczególna myśl nie może być naturalnym stanem umysłu, tylko
milczenie. Nie idea milczenia, ale milczenie samo w sobie. Kiedy
umysł jest w swym naturalnym stanie, powraca do milczenia
spontanicznie po każdym doświadczeniu, czy raczej, każde
doświadczenie wydarza się na tle milczenia.
*
M: Gdybyś tylko potrafił zachować
ciszę, wolną od wspomnień i oczekiwań, byłbyś zdolny dostrzec
piękny wzór wydarzeń. To twój niepokój przyczynia się do
chaosu.
*
M: Jesteś wplątany w sieć werbalnych
definicji i sformułowań. Wyjdź poza swe koncepcje i idee; w
milczeniu pragnienia i myśli odkrywa się prawdę.
*
P: Z tyłu mego umysłu cały czas ma
miejsce jakaś aktywność. Rozliczne słabe myśli kłębią się i
wibrują i ten bezkształtny obłok jest zawsze ze mną. Czy tak samo
jest z tobą? Co dzieje się z tyłu twego umysłu?
M: Gdzie nie ma umysłu, nie ma też
jego tyłu. Cały jestem frontowy, bez tyłu. Pustka mówi, pustka
pozostaje.
P: Czy żadna pamięć nie pozostała?
M: Nie pozostała żadna pamięć o
przeszłych przyjemnościach czy bólach. Każdy moment jest nowo
narodzony.
*
M: Po dojściu tak daleko, porzuć
wszelkie myśli, nie tylko o świecie, ale także o sobie. Pozostań
ponad wszystkimi myślami, w milczącej przytomności bycia. To nie
jest progres, bo to do czego dochodzisz, jest już tam w tobie,
czekając na ciebie.
P: Zatem mówisz, że powinienem
spróbować zatrzymać myślenie i pozostać stabilnie przy idei
„jestem”.
M: Tak, i jakiekolwiek myśli przyjdą
do ciebie w połączeniu z „jestem”, opróżnij je wszelkiego
znaczenia, nie zwracaj na nie uwagi.
*
P: Co sprawia, że czynimy postęp?
M: Milczenie jest głównym
czynnikiem. W spokoju i milczeniu wzrastamy.
P: Umysł jest tak absolutnie
niespokojny. Jaki jest sposób na jego uciszenie?
M: Zaufaj nauczycielowi. Weźmy mój
przykład. Mój Guru nakazał mi zwrócenie się ku poczuciu „jestem”
i niezwracanie uwagi na nic innego. Ja tylko byłem posłuszny. Nie
podążałem za jakimś szczególnym sposobem oddychania, czy
medytacją, czy studiowaniem pism. Cokolwiek się działo, odwracałem
od tego uwagę i pozostawałem przy poczuciu „jestem”, to może
wyglądać na zbyt proste, nawet toporne. Moim jedynym motywem
robienia tego był nakaz Guru. A jednak to zadziałało!
Posłuszeństwo jest potężnym rozpuszczalnikiem wszelkich pragnień
i leków. Po prostu odwróć się od wszystkiego co zajmuje twój
umysł; rób to co jest do zrobienia, ale unikaj nowych zobowiązań;
utrzymuj się pustym, dostępnym, nie stawiaj oporu temu co
przychodzi nieproszone.
*
M: Na końcu osiągniesz stan
nie-utrzymywania, radosnego nie-przywiązania, wewnętrznej swobody i
wolności, niedający się opisać, a jednak cudownie realny.
*
P: Jak mam osiągnąć doskonałość?
M: Zachowuj ciszę. Wykonuj swoją
pracę w świecie, ale wewnętrznie zachowuj ciszę. Wtedy wszystko
do ciebie przyjdzie. Co do realizacji, nie polegaj na swojej pracy.
Może przyniesie pożytek innym, ale nie tobie. Twoja nadzieja leży
w zachowaniu milczenia twego umysłu i ciszy w twoim sercu, ludzie
zrealizowani są bardzo cisi.
*
P: Ale ty mówisz o poznawalnym
M: O niepoznawalnym jedynie cisza mówi.
Umysł może mówić tylko o tym co zna. Jeżeli gorliwie przebadasz
poznawalne, rozpłynie się i pozostanie tylko niepoznawalne. Ale z
pierwszym poruszeniem wyobraźni i zainteresowania, niepoznawalne
jest zaciemniane i poznawalne wysuwa się naprzód. Poznawalne,
zmienne, jest ty z czym żyjesz – z niezmiennego nie masz pożytku.
To tylko wtedy gdy doznasz przesytu zmiennym i zatęsknisz do
niezmiennego, będziesz gotowy odwrócić się , i wkroczyć w to, co
może być opisane, kiedy wdziane z poziomu umysłu, jako pustka i
ciemność.
*
M: Gdy raz znalazłeś się ponad
osobą, nie potrzebujesz żadnych słów.
P: Co może zabrać mnie ponad osobę?
Jak wyjść poza świadomość?
M: Słowa i pytania pochodzą z umysłu
i tam cię trzymają. By wyjść poza umysł, musisz być milczącym
i cichym. Spokój i milczenie, milczenie i spokój – to droga poza.
Przestań zadawać pytania.
P: Gdy już przestanę zadawać
pytania, co mam robić?
M: Co możesz zrobić, jak tylko czekać
i obserwować?
P: Ale na co mam czekać?
M: Na wyłonienie się centrum twego
bytu w świadomości. Trzy stany – snu głębokiego, śnienia i
przebudzony, wszystkie są w świadomości, zamanifestowane; to co
nazywasz nieświadomością również się pojawi – w odpowiednim
czasie; całkowicie poza świadomością leży niezamanifestowane. A
poza wszystkim, i wszystko przenikające, jest serce bytu bijące w
rytmie zamanifestowane-niezamanifestowane;
zamanifestowane-niezamanifestowane; (saguna-nirguna).
*
P: Jakie są oznaki postępu na ścieżce
duchowej?
M: Wolność od niepokoju; poczucie
swobody i radości, głęboki spokój wewnętrzny i mnóstwo wolnej
energii.
P: Jak to osiągnąłeś?
M: Odnalazłem wszystko w świętym
towarzystwie mojego Guru – sam z siebie nic nie zrobiłem.
Powiedział mi bym zachowywał ciszę i to robiłem – na tyle na
ile potrafiłem.
*
P: Nie potrafię zrozumieć dlaczego
mój wewnętrzny spokój jest niestabilny.
M: Spokój, poza wszystkim innym, jest
stanem umysłu.
P: Poza umysłem jest milczenie. Nie
można o tym nic powiedzieć.
M: Tak, wszelka mowa o milczeniu jest
ledwie hałasem.
*
P: To prawdy poszukuję, nie spokoju.
M: Nie możesz zobaczyć prawdy,
inaczej jak będąc spokojnym. Cichy umysł jest esencjalny dla
właściwej percepcji, która z kolei wymagana jast dla
samo-realizacji.
*
M: Ludzie którzy rozpoczynają swą
praktykę są tak gorączkowi i niespokojni, że muszą być bardzo
zajęci by utrzymać się na ścieżce. Absorbujący plan zajęć
jest dla nich dobry. Po jakimś czasie uspokajają się i odwracają
od wysiłku. W spokoju i milczeniu skóra „ja” zanika i
wewnętrzne i zewnętrzne stają się jednym. Rzeczywista praktyka
odbywa się bez wysiłku.
*
P: Ten świat, z taką ilością
cierpienia w nim obecnego – jak możesz widzieć go jako
nieistotny. Cóż za brak litości!
M: To ty jesteś bezlitosny, nie ja.
Jeżeli twój świat jest tak pełen cierpienia, zrób coś z tym,
nie dodawaj do tego jeszcze chciwości czy indolencji. Nie jestem
wiązany przez twój snopodobny świat. W moim świecie nasiona
cierpienia, pragnienie i lęk nie są zasiewane, i cierpienie nie
rośnie. W moim świecie panuje wolność od przeciwieństw, od
wzajemnie wyróżniających się sprzeczności; dominuje harmonia;
jego spokój jest jak skała; ten spokój i milczenie są mym ciałem.
*
M: Zachowuj ciszę, niezaniepokojony, a
mądrość i moc same do ciebie przyjdą. Nie musisz za tym tęsknić.
Czekaj w milczeniu serca i umysłu. To bardzo łatwe być cichym, ale
gotowość do tego jest rzadka. Wy ludzie chcecie zostać supermenem
przez jedną noc. Pozostań bez ambicji, bez najmniejszego
pragnienia, eksponowany, wrażliwy, bez ochrony, niepewny i samotny,
całkowicie otwarty na życie i witający się z nim tak jak się
dzieje, bez egoistycznego przekonania, że wszystko musi zapewnić ci
przyjemność czy korzyść , materialną, czy tak zwaną duchową.
*
M: Żaden wysiłek cię tam nie
zabierze, tylko czystość zrozumienia. Prześledź swe błędne
rozumowania i porzuć je wszystkie. Nie ma nic do szukania ani do
odnalezienia, gdyż nic nie uległo zagubieniu. Rozluźnij się i
obserwuj „jestem”. Rzeczywistość jest za tym. Zachowuj ciszę,
zachowuj milczenie; a rzeczywistość wyłoni się, czy raczej to cię
do niej zabierze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.