środa, 1 stycznia 2014

Skoro mędrzec jest skrajną rzadkością, to cała ludzkość składa się z głupców


Wspomnieliśmy o postaci mędrca. Charakterystyczne dla filozofii stoickiej jest czynienie z niej pewnej normy transcendentalnej. Normę tę daje się jednak zrealizować niezwykle rzadko, tylko wyjątkowo. Mamy tu do czynienia z echem Uczty Platona. Sokrates przestawia się tam jako ktoś, kto wie, że nie jest mądry. Sytuuje to go pomiędzy bogami, którzy są mądrzy i wiedzą, że są mądrzy, a ludźmi, sądzącymi, że są mądrzy, lecz niewiedzącymi, że nimi są. Ten status pośredni to status filozofa, kogoś, kto wie, że nie jest mądry, kogoś kto kocha mądrość, aspiruje do mądrości właśnie dlatego, że wie iż jest jej pozbawiony; to status Erosa, który kocha piękno, ponieważ wie, że mu go brakuje, Erosa nie będącego zatem ani bogiem, ani człowiekiem, lecz pośrednim między nimi dajmonem. Postać Sokratesa to odpowiednik postaci Erosa i postaci filozofa. (…)

Stąd wniosek, że skoro mędrzec jest skrajną rzadkością, to cała ludzkość składa się z głupców. Wśród ludzi panuje zepsucie, niemal powszechne odejście od Rozumu. A jednak stoicy zachęcają ludzi do filozofowania, to znaczy do ćwiczenia się w mądrości. Dlatego też – choć prawdą jest, że istnieje wykluczające przeciwstawienie: mądrość – nie-mądrość, a wskutek tego ani jedna, ani druga nie jest stopniowalna – w obrębie stanu nie-mądrości, istnieją, jak w Uczcie Platona, dwie kategorie ludzi: nie-mądrzy, nieświadomi swego stanu (głupi) oraz nie-mądrzy, świadomi swego stanu i próbujący wznieść się ku nieosiągalnej mądrości (filozofowie). Z logicznego punktu widzenia mamy tu przeciwstawienie wykluczające między mędrcem a głupcami, nieświadomymi swego stanu. Przeciwstawienie to dopuszcza istnienie trzeciej kategorii: nie-mądrych i nie-głupich, czyli filozofów.

Pierre Hadot, Twierdza Wewnętrzna
ss. 85 i 86 odpowiednio (pominięte zostały przypisy)
tłumaczenie: Piotr Domański

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.