sobota, 11 stycznia 2014

Dążenie do rezygnacji wewnętrznej



Sam zaś Bóg jest kołem, którego obwodu nie znajdziesz nigdzie, a w środku którego jak punkt nieskończenie mały jest duch ludzki zdolny wprawdzie objąć świat cały i rzucać myśli poza okrąg stworzenia, a wszelako tak drobny w porównaniu z niezmiernością Boga, że zdaje się być niczym. Poznanie tego nicestwa względnego jest najwyższym tryumfem korzącego się ducha: stąd zachwycenie i zjednoczenie się niejako z Istotą najwyższą bez utracenia samoistnienia, tak jak powietrze gdy go przenikają słoneczne promienie łączy się nierozdzielnie ze światłem, nie tracąc wszelako natury sobie właściwej. Podobnie dzieje się z duchem. Przenika go wskroś świetność Boga, ale nie niszczy w nim esencji stworzonej: bo gdy duch chce uczcić Stwórcę, wyznaje iż od Niego pochodzi i że do Niego wraca zjednoczeniem nie zaś współistotnością. Wtenczas duch nurtuje w niezgłębionym Oceanie Bóstwa, Bóg jest w nim, Bóg wokoło niego, Bóg poza nim, a prócz Boga nic w nim nie jest.
Jeżeliś nie dostąpił rzadkiej łaski podobnego zachwycenia, a wzdychasz doń z prawym sercem, miej cierpliwość, nie żal się, głoś wszędy radość tych, którzy się wynieśli do tak wysokiej chwały a spuść się na dobroć i mądrość Pana twojego. Jest to najlepszy środek zasłużenia w czasie na dobrodziejstwo największe, jest to jakośmy wyżej mówili, dążenie do rezygnacji wewnętrznej przez rezygnację zewnętrzną.
Tauler

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.