W
czym leży moje własne zepsucie? Namyśliwszy się bowiem przez
chwilę, z pewnością dalej będę robić swoje, jak dotąd. Może
brak mi stanowczości, żeby stawić czoło nie tyle nudzie garnków,
patelni i tej samej poduszki co noc, ile historii tak nudnej, kiedy
ją opowiadać, że równie dobrze mogłaby to być historia
milczenia. Brak mi odwagi, by przestać mówić, by na powrót
rozpłynąć się w ciszy, skąd przyszłam”.
John
Maxwell Coetzee, W sercu
kraju. Przeł. M. Konikowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.