"Według psychologii podróży
wyspa reprezentuje najbardziej pierwotny, najwcześniejszy stan
sprzed socjalizacji, kiedy ego zindywidualizowało się już na tyle,
by zyskać pewien poziom samoświadomości, lecz nie nawiązało
jeszcze pełnych, satysfakcjonujących relacji z otoczeniem. Stan
wyspy to stan nie zaburzonego żadnym wpływem z zewnątrz
pozostawania we własnych granicach; przypomina on swego rodzaju
autyzm i narcyzm. Wszelkie potrzeby zaspokajane są we własnym
zakresie. Tylko 'ja' wydaje się realne; 'ty' i 'oni' są zaledwie
niewyraźnymi fantazmatami, Latającymi Holendrami, które pojawiają
się gdzieś daleko na horyzoncie i zaraz znikają. Właściwie to
Nawet nie wiadomo, czy nie były zwykłym złudzeniem oka
przyzwyczajonego do linii prostej, która perfekcyjnie dzieli pole
widzenia na górę i dół".
Olga Tokarczuk, Bieguni,
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2007, s. 110.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.