I niech próbuje każdy, kto nie zna
tego uczucia, uprzytomnić sobie po ludzku, na podstawie tych
ziemskich miłostek, co ktoś przeżywa, jeśli osiągnie to, czego
pożąda najbardziej (…) (VI 9, 9, 39)*
Jak wiadomo, Plotyn zakłada dwa
poziomy w obrębie boskiej rzeczywistości. Przy pomocy wywodu
filozoficznego pokazuje, że jeżeli świat Form jest tożsamy z
Myślą, która wiecznie myśli samą siebie, to Myśl ta nie może
być jednak zasadą wszystkich rzeczy, jak wierzył w to Arystoteles.
W efekcie, myśląc się sama, Myśl jest skazana na rozdzielenie na
podmiot i przedmiot. Jej jedność dopuszcza więc dualizm. Zresztą,
jeśli Myśl jest światem Form, zawarta jest w nim wielość i
różnorodność, która uniemożliwia jej bycie pierwszą jednością.
Ponad nią trzeba więc przyjąć jedność absolutną, zasadę,
która jest Jednem do tego stopnia, że nie myśli samej siebie.
Na tym poziomie rozumowanie, a
mianowicie takie rozumowanie, które pozostaje zawsze w obrębie
świadomości i refleksji, nie daje nam możliwości prawdziwego
poznania poziomów rzeczywistości boskiej, które wyróżnia.
Stanowi ono tylko wstępne ćwiczenie, podporę, odskocznię. Dla
Plotyna poznanie jest zawsze doświadczeniem, czy wręcz wewnętrzną
metamorfozą. Nie chodzi o to, żeby zdobyć racjonalne poznanie, że
istnieją dwa poziomy rzeczywistości boskiej, ale trzeba się
wewnętrznie wznieść do tych poziomów i doświadczyć ich w sobie
w dwóch różnych sposobach życia duchowego.
*Plotyn, Enneady, t. II, s 691
tłum. A. Krokiewicz
Pierre Hadot – Plotyn albo prostota
spojrzenia, s. 38
tłumaczenie: Patrycja Bobowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.