niedziela, 29 grudnia 2013

Życie, o, życie


Dlaczego je chwalę
i skwapliwie zbieram argumenty
na jego korzyść
choć wiem że mnie oszuka
że porzuci jak wyssaną do szpiku kość
jak wypalony papieros jak zgraną płytę
z której coraz trudnej odsłuchać słowa
Czy robię to z przymusu czy dla wygody
i uspokojenia
Czy chwalę jak się chwali dziecko
oczekując że pochwalone
odłoży trzymany w ręce nóż
Chwalę je wbrew wszystkiemu
wbrew jego zdradzieckiej naturze

Nie bojaźń to ale męstwo
które dalibóg nie jest moją zasługą
ale tej niewiadomej siły
która przeobraża nas w bojowników
w straconej sprawie

Miłości moja gdzie jesteś
za kim tęskniłaś i za czym tęsknisz jeszcze
jakiego pragniesz ukojenia

Julia Hartwig

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.