środa, 18 grudnia 2013

Ignorancja


Nisargadatta Maharaj: Jestem tym czym jestem, i to mi wystarczy. Nie mam ochoty na identyfikowanie się z nikim, jakkolwiek znanym i popularnym. Ani też nie odczuwam potrzeby brania mitów za rzeczywistość. Jestem tylko zainteresowany ignorancją i wolnością od ignorancji. Odpowiednia rola Guru to usunąć ignorancję z serc i umysłów jego uczniów. Od razu gdy uczeń zrozumiał, potwierdzające działanie zależy od niego. Nikt nie może działać za drugiego człowieka. I jeżeli nie działa on właściwie, to tylko oznacza, że nie zrozumiał, i że praca Guru jeszcze się nie zakończyła.
*
M: To nie tak, że wiedziałeś i potem zapomniałeś. Raz poznawszy prawdę, nie możesz jej zapomnieć. Ignorancja nie ma początku, ale może mieć koniec. Dociekaj: kto jest ignorantem, a ignorancja rozpłynie się jak sen.
*
M: To zawsze fałszywe sprawia że cierpisz, fałszywe pragnienia i lęki, fałszywe wartości i idee, fałszywe relacje pomiędzy ludźmi. Porzuć fałszywe a będziesz wolny od bólu; prawda czyni szczęśliwym – prawda wyzwala.
*

Pytający: Jeżeli mój prawdziwy byt jest zawsze ze mną, jak to jest, że jestem ignorantem na jego temat?
M: Ponieważ jest on bardzo subtelny a twój umysł bardzo toporny, pełen topornych myśli i uczuć. Uspokój i oczyść umysł a zobaczysz siebie takim jakim jesteś.
P: Czy nie potrzebuję umysłu by poznać siebie?
M: Jesteś ponad umysłem, ale poznajesz umysłem. To oczywiste, że obszar, głębia i charakter wiedzy zależy od tego jakiego instrumentu używasz. Ulepsz swój instrument i twoja wiedza poprawi się.
P: By znać doskonale, potrzebuję doskonałego umysłu.
M: Cichy umysł to wszystko czego potrzebujesz. Wszystko inne wydarzy się odpowiednio, gdy twój umysł jest cichy. Słońce wstając sprawia że świat staje się aktywny, tak samo przytomność siebie samego wpływa na zmiany w umyśle, W świetle spokojnej i stabilnej samo-przytomności, wewnętrzne energie budzą się i czynią cuda, bez żadnego wysiłku z twojej strony.
*

P: Jak dojdę do poznania, że osiągnąłem doskonałość?
M: Nie możesz znać doskonałości, możesz znać jedynie niedoskonałość. By zaistniała wiedza, musi mieć miejsce separacja i dysharmonia. Możesz znać to czym nie jesteś, ale nie możesz znać swego rzeczywistego bytu. Możesz jedynie być tym czym jesteś. Całe to podejście jest przez zrozumienie, które jest widzeniem fałszywego jako fałszywe. Ale by zrozumieć, musisz obserwować z zewnątrz.
*

M: Tak jak pod kamieniem będzie ciemność, jakkolwiek silne nie byłoby światło, tak też w cieniu świadomości: „jestem-ciałem”, musi istnieć ignorancja i iluzja.
*

P: Jakie są przeszkody?
M: Błędne idee i pragnienia wiodą do błędnych działań, powodując chorobę i słabość umysłu i ciała. Odkrycie i porzucenie fałszywego usuwa to co inaczej powstrzymuje rzeczywiste by wkroczyło w umysł.

*
M: Ignorancja jest przyczyną nieuniknioności.
P: Ignorancja o czym?
M: Głównie ignorancja na temat siebie samego. Również ignorancja o prawdziwej naturze rzeczy, o ich przyczynach i skutkach. Rozglądasz się dookoła bez zrozumienia i bierzesz przejawy za rzeczywistość.
*

P: Jak ignorancja może być poznana? Znanie ignorancji zakłada wiedzę.
M: Całkiem słusznie. Samo przyznanie: „Jestem ignorantem”, jest świtem wiedzy. Człowiek ignorant to ignorujący własną ignorancję. Możesz powiedzieć, że ignorancja nie istnieje, w tym sensie, że w momencie gdy zobaczona, znika. Zatem możesz ją nazywać nieświadomością czy ślepotą. Wszystko to co widzisz dookoła i w sobie, jest tym czego nie wiesz i nie rozumiesz, nawet bez zdawania sobie sprawy, że nie wiesz i nie rozumiesz. Wiedzieć, że nie wiesz i nie rozumiesz jest prawdziwa wiedzą, wiedzą skromnego serca.
P: Jezus powiedział: Błogosławieni ubodzy w duchu.
M: Sformułuj to jak ci się podoba; fakt jest taki, że wiedza jest tylko o ignorancji. Wiesz, że nie wiesz.
*

M: Zobaczywszy, że jesteś kłębowiskiem pamięci trzymanych razem przez przywiązanie, wyjdź i spójrz z zewnątrz. Możesz postrzec po raz pierwszy coś co nie jest pamięcią. Przestajesz być Panem-tym-a-tym, zajętym swymi własnymi sprawami. W końcu doznajesz spokoju. Rozpoznajesz, że nigdy nie było nic błędnego w świecie – ty sam byłeś w błędzie a teraz wszystko to skończyło się. Nigdy więcej nie będziesz już pochwycony w sieć pragnienia zrodzonego z ignorancji.
*

P: Odnajduję, że jestem zawsze niespokojny, tęskniący, oczekujący, szukający, cieszący się, porzucający, i znów poszukujący. Co przyczynia się do mej nadaktywności?
M: W rzeczywistości to poszukiwanie samego siebie, bez zdawania sobie z tego sprawy. Jesteś stęskniony miłości, czegoś godnego miłości, doskonałego dającego się kochać. Z uwagi na ignorancję poszukujesz tego w świecie opozycji i sprzeczności. Kiedy odkryjesz to we wnętrzu, twe poszukiwania będą zakończone.
*

M: Wszelkie czekanie jest daremne. Zależeć od czasu w nadziei, że rozwiąże nasze problemy jest samooszukiwaniem się. Przyszłość, pozostawiona sama sobie zaledwie powtórzy przeszłość. Zmiana może wydarzyć się tylko teraz, nigdy w przyszłości.
P: Co doprowadza do zmiany?
M: Zobaczenie z krystaliczną czystością potrzeby zmiany. To wszystko.
*

P: Toczy się wojna. Jaka jest wobec niej twoja postawa?
M: W tym czy innym miejscu, w tej czy innej formie, zawsze ma miejsce jakaś wojna. Czy był czas, gdy nie było żadnej wojny? Niektórzy mówią, że to wola Boga. Pewni mówią o Boskiej grze. To inny sposób powiedzenia, że wojny są nieuniknione, i że nikt nie jest odpowiedzialny.
P: Ale jak jest twoja postawa?
M: Dlaczego narzucać mi jakąś postawę? Nie mam postawy, która można by nazwać swą własną.
P: Z pewnością ktoś jest odpowiedzialny za tą przerażającą i bezsensowną rzeź. Dlaczego ludzie zabijają się wzajemnie tak ochoczo?
M: Szukaj winnego wewnątrz. Idee „ja” i „moje”, są korzeniem wszelkiego konfliktu. Bądź od nich wolny i wyjdź poza konflikt.
*

M: Bez wątpienia, narkotyk może wpłynąć na twój mózg, jak również umysł, i dać ci obiecywane dziwne doświadczenia. Ale czym są wszystkie narkotyki w porównaniu do tego narkotyku dającego ci w najwyższym stopniu niezwykłe doświadczenie bycia urodzonym i żyjącym w cierpieniu i lęku, w poszukiwaniu szczęścia, które nie przychodzi, czy nie trwa. Powinieneś dociekać natury tego narkotyku i odnaleźć antidotum. Narodziny, życie, śmierć – są jednym. Odnajdź to co je spowodowało. Zanim się narodziłeś, byłeś już odurzony. Jakiego rodzaju był to narkotyk? Możesz wyleczyć siebie z wszystkich chorób, ale jeżeli wciąż jesteś pod wpływem pierwotnego narkotyku, jakiż pożytek z pozorów wyleczenia?
P: Czy to nie karma, co powoduje odrodziny?
M: Możesz zmienić tego nazwę, ale fakt pozostanie. Czym jest narkotyk który nazywasz karmą czy przeznaczeniem? Sprawia on, że wierzysz iż jesteś tym czym nie jesteś. Czym to jest, i czy możesz być od tego wolny? Zanim postąpisz dalej, musisz zaakceptować, przynajmniej jako teorię roboczą, że nie jesteś tym czym wydajesz się sobie być, że jesteś pod wpływem narkotyku. Tylko wtedy odnajdziesz w sobie impuls i cierpliwość by przeegzaminować symptomy i poszukać ich wspólnego źródła. Wszystko co Guru może ci powiedzieć to: „Mój drogi Panie, jesteś w całkowitym błędzie co do siebie samego. Poszukuj, odnajdź, usuń i odrzuć każde założenie aż do czasu gdy osiągniesz żywe wody i skałę prawdy”. Zanim nie jesteś wolny od narkotyku, wszystkie religie i nauki, modlitwy i Jogowie, nie są ci na nic przydatni, gdyż bazując na błędzie, wzmacniają go. Ale jeżeli pozostaniesz z ideą, że nie jesteś ciałem ani umysłem, nawet ich świadkiem, ale całkowicie ponad, twój umysł wzrośnie w klarowności, twoje pragnienia – w czystości, twoje działania – w szczodrobliwości, i ich wewnętrzne oczyszczenie zabierze cię do innego świata, świata prawdy i nieustraszonej miłości. Staw opór swym starym nawykom myślenia i odczuwania; kontynuuj powtarzanie sobie: „Nie, nie tak, tak nie może być; nie jestem tym, nie potrzebuję tego, nie chcę tego”, i z pewnością nadejdzie dzień, kiedy cała struktura błędu i rozpaczy upadnie i uwolni grunt pod nowe życie. Przede wszystkim, musisz pamiętać, że wszelkie twoje zajmowanie się sobą samym, mają miejsce tylko w przebudzonym stanie i częściowo w twoich snach; w głębokim śnie wszystko to zostaje odłożone i zapomniane. To pokazuje, o jak małej wadze jest twe przebudzone życie, nawet dla ciebie samego, że ledwie położenie się i zamknięcie oczu może położyć mu kres. Za każdym razem, gdy kładziesz się spać, robisz to bez najmniejszej pewności, że się obudzisz, a jednak akceptujesz ryzyko.
*

To co widzisz jako fałszywe, zanika. Zanikanie podczas dociekania leży w naturze iluzji. Badaj – to wszystko. Nie możesz zniszczyć fałszywego, gdyż tworzysz je cały czas. Oderwij się od niego, ignoruj, wyjdź poza, a przestanie mieć miejsce.
*

P: Zatem czemu nie jesteśmy wolni tutaj i teraz?
M: Ale my jesteśmy wolni tutaj i teraz. To tylko umysł wyobraża sobie zniewolenie.
*

M: Nie próbuj poznać prawdy, gdyż wiedza za pomocą umysłu, nie jest prawdziwą wiedzą. Ale możesz znać to co nie jest prawdą – co jest wystarczające by uwolnić się od fałszywego. Idea, że wiesz co jest prawdą jest niebezpieczna, gdyż trzyma cię uwięzionego w umyśle. To wtedy gdy nie wiesz, czujesz chęć badania. A nie ma wyzwolenia bez dociekania, ponieważ brak dociekliwości jest główną przyczyną zniewolenia.
*

M: Do czego innego się nadajesz? Wszelkie twoje przychodzenie i dochodzenie, poszukiwanie przyjemności, miłości i nienawiści, wszystko to pokazuje, że zmagasz się z ograniczeniami, narzuconymi przez siebie samego czy zaakceptowanymi. W twojej ignorancji czynisz błędy i przyczyniasz się do bólu, swojego i innych, ale ta potrzeba tam jest, i nie może być zanegowana. Ta sama potrzeba co szuka narodzin, szczęścia i śmierci, szuka zrozumienia i wyzwolenia. To jak iskra ognia w ładunku bawełny. Możesz o tym nie wiedzieć, ale prędzej czy później statek stanie w płomieniach.
*

M: Prędzej czy później twoje fizyczne i mentalne środki dojdą do końca. Cóż wtedy poczniesz? Rozpacz? W porządku, rozpaczaj, Zmęczysz się rozpaczą i zaczniesz zadawać pytania. W takim momencie, staniesz się gotowy do świadomej jogi.
P: Odnajduję całe to poszukiwanie i trenowanie jako w najwyższym stopniu nienaturalne.
M: Twoja naturalność jest naturalnością urodzonego kaleki. Możesz sobie z tego nie zdawać sprawy, ale to nie czyni cię normalnym. Co oznacza bycie normalnym i naturalnym, tego nie wiesz, ani nie wiesz, że tego nie wiesz. Obecnie dryfujesz, jesteś zatem w niebezpieczeństwie, gdyż dryfującemu w każdej chwili wszystko może się przytrafić. Byłoby lepiej przebudzić się i dojrzeć swą sytuację. To, że jesteś – to wiesz. Czym jesteś – tego nie wiesz. Odkryj czym jesteś.
*

P: Co z łańcuchami przeznaczenia ukutymi przez grzech?
M: Kiedy ignorancja, matka grzechu, zanika, przeznaczenie, przymus do odnowy grzechu, zanika.
*
P: Czy gdy znam siebie, nie mam pragnienia i lęku?
M: Przez jakiś czas mentalne nawyki mogą zalegać na przekór nowej wizji, nawyk tęsknoty za znaną przeszłością i obawiania się nieznanej przyszłości. Kiedy wiesz, że pragnienie i lęk pochodzą tylko z umysłu, możesz wyjść poza nie. Tak długo jak masz wszelkiego rodzaju idee o sobie samym, znasz siebie przez mgłę tych idei; by poznać siebie takim jakim jesteś, zrezygnuj z wszelkich idei. Nie możesz wyobrazić sobie smaku czystej wody, możesz jedynie odkryć go przez porzucenie wszelkich dodatków smakowych.

Tak długo jak jesteś zainteresowany swoim obecnym sposobem życia, nie porzucisz go. Odkrycie nie może nadejść tak długo jak trzymasz się znanego. To tylko gdy rozpoznajesz głębię cierpienia w swym życiu, i walczysz z przeciwko temu, droga wyjścia może zostać odnaleziona.
*

M: Religie pokazują swą prawdziwą naturę w akcji, w milczącej akcji. By wiedzieć w co ludzie wierzą, obserwuj jak działają. Dla większości ludzi służenie swym ciałom i umysłom jest ich religią. Mogą mieć religijne idee, ale nie działają zgodnie z nimi. Bawią się nimi, często są z nich zadowoleni, ale nie działają w zgodzie z nimi.
*

M: Tylko przez negowanie, można żyć. Potwierdzanie jest zniewoleniem. Pytanie i negacja są konieczne. To esencja rewolty i bez rewolty nie może być wolności.

*
Nie ma drugiej czy wyższej jaźni by jej poszukiwać. Jesteś najwyższym sobą, tylko zrezygnuj z fałszywych idei które masz o sobie samym. Zarówno wiara jak i rozum mówią ci, że nie jesteś ani ciałem, ani jego pragnieniami i obawami, ani nie jesteś umysłem w jego wyobrażonymi ideami, ani rola którą której odgrywanie społeczeństwo na tobie wymusza, ani osobą która wydajesz się być. Zrezygnuj z fałszywego i prawdziwe przyjdzie samo z siebie.
*
P: Życie jest smutne.
M: Ignorancja powoduje cierpienie. Szczęście podąża za zrozumieniem.
P: Dlaczego ignorancja miałaby być bolesna?
M: To korzeń wszelkiego pragnienia i lęku, które są bolesnymi stanami i źródłem nieskończonych błędów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.