Nisargadatta Maharaj: Jestem tym czym
jestem, i to mi wystarczy. Nie mam ochoty na identyfikowanie się z
nikim, jakkolwiek znanym i popularnym. Ani też nie odczuwam potrzeby
brania mitów za rzeczywistość. Jestem tylko zainteresowany
ignorancją i wolnością od ignorancji. Odpowiednia rola Guru to
usunąć ignorancję z serc i umysłów jego uczniów. Od razu gdy
uczeń zrozumiał, potwierdzające działanie zależy od niego. Nikt
nie może działać za drugiego człowieka. I jeżeli nie działa on
właściwie, to tylko oznacza, że nie zrozumiał, i że praca Guru
jeszcze się nie zakończyła.
*
M: To nie tak, że wiedziałeś i potem
zapomniałeś. Raz poznawszy prawdę, nie możesz jej zapomnieć.
Ignorancja nie ma początku, ale może mieć koniec. Dociekaj: kto
jest ignorantem, a ignorancja rozpłynie się jak sen.
*
M: To zawsze fałszywe sprawia że
cierpisz, fałszywe pragnienia i lęki, fałszywe wartości i idee,
fałszywe relacje pomiędzy ludźmi. Porzuć fałszywe a będziesz
wolny od bólu; prawda czyni szczęśliwym – prawda wyzwala.
*
Pytający: Jeżeli mój prawdziwy byt
jest zawsze ze mną, jak to jest, że jestem ignorantem na jego
temat?
M: Ponieważ jest on bardzo subtelny a
twój umysł bardzo toporny, pełen topornych myśli i uczuć.
Uspokój i oczyść umysł a zobaczysz siebie takim jakim jesteś.
P: Czy nie potrzebuję umysłu by
poznać siebie?
M: Jesteś ponad umysłem, ale
poznajesz umysłem. To oczywiste, że obszar, głębia i charakter
wiedzy zależy od tego jakiego instrumentu używasz. Ulepsz swój
instrument i twoja wiedza poprawi się.
P: By znać doskonale, potrzebuję
doskonałego umysłu.
M: Cichy umysł to wszystko czego
potrzebujesz. Wszystko inne wydarzy się odpowiednio, gdy twój umysł
jest cichy. Słońce wstając sprawia że świat staje się aktywny,
tak samo przytomność siebie samego wpływa na zmiany w umyśle, W
świetle spokojnej i stabilnej samo-przytomności, wewnętrzne
energie budzą się i czynią cuda, bez żadnego wysiłku z twojej
strony.
*
P: Jak dojdę do poznania, że
osiągnąłem doskonałość?
M: Nie możesz znać doskonałości,
możesz znać jedynie niedoskonałość. By zaistniała wiedza, musi
mieć miejsce separacja i dysharmonia. Możesz znać to czym nie
jesteś, ale nie możesz znać swego rzeczywistego bytu. Możesz
jedynie być tym czym jesteś. Całe to podejście jest przez
zrozumienie, które jest widzeniem fałszywego jako fałszywe. Ale by
zrozumieć, musisz obserwować z zewnątrz.
*
M: Tak jak pod kamieniem będzie
ciemność, jakkolwiek silne nie byłoby światło, tak też w cieniu
świadomości: „jestem-ciałem”, musi istnieć ignorancja i
iluzja.
*
P: Jakie są przeszkody?
M: Błędne idee i pragnienia wiodą do
błędnych działań, powodując chorobę i słabość umysłu i
ciała. Odkrycie i porzucenie fałszywego usuwa to co inaczej
powstrzymuje rzeczywiste by wkroczyło w umysł.
*
M: Ignorancja jest przyczyną
nieuniknioności.
P: Ignorancja o czym?
M: Głównie ignorancja na temat siebie
samego. Również ignorancja o prawdziwej naturze rzeczy, o ich
przyczynach i skutkach. Rozglądasz się dookoła bez zrozumienia i
bierzesz przejawy za rzeczywistość.
*
P: Jak ignorancja może być poznana?
Znanie ignorancji zakłada wiedzę.
M: Całkiem słusznie. Samo przyznanie:
„Jestem ignorantem”, jest świtem wiedzy. Człowiek ignorant to
ignorujący własną ignorancję. Możesz powiedzieć, że ignorancja
nie istnieje, w tym sensie, że w momencie gdy zobaczona, znika.
Zatem możesz ją nazywać nieświadomością czy ślepotą. Wszystko
to co widzisz dookoła i w sobie, jest tym czego nie wiesz i nie
rozumiesz, nawet bez zdawania sobie sprawy, że nie wiesz i nie
rozumiesz. Wiedzieć, że nie wiesz i nie rozumiesz jest prawdziwa
wiedzą, wiedzą skromnego serca.
P: Jezus powiedział: Błogosławieni
ubodzy w duchu.
M: Sformułuj to jak ci się podoba;
fakt jest taki, że wiedza jest tylko o ignorancji. Wiesz, że nie
wiesz.
*
M: Zobaczywszy, że jesteś
kłębowiskiem pamięci trzymanych razem przez przywiązanie, wyjdź
i spójrz z zewnątrz. Możesz postrzec po raz pierwszy coś co nie
jest pamięcią. Przestajesz być Panem-tym-a-tym, zajętym swymi
własnymi sprawami. W końcu doznajesz spokoju. Rozpoznajesz, że
nigdy nie było nic błędnego w świecie – ty sam byłeś w
błędzie a teraz wszystko to skończyło się. Nigdy więcej nie
będziesz już pochwycony w sieć pragnienia zrodzonego z ignorancji.
*
P: Odnajduję, że jestem zawsze
niespokojny, tęskniący, oczekujący, szukający, cieszący się,
porzucający, i znów poszukujący. Co przyczynia się do mej
nadaktywności?
M: W rzeczywistości to poszukiwanie
samego siebie, bez zdawania sobie z tego sprawy. Jesteś stęskniony
miłości, czegoś godnego miłości, doskonałego dającego się
kochać. Z uwagi na ignorancję poszukujesz tego w świecie opozycji
i sprzeczności. Kiedy odkryjesz to we wnętrzu, twe poszukiwania
będą zakończone.
*
M: Wszelkie czekanie jest daremne.
Zależeć od czasu w nadziei, że rozwiąże nasze problemy jest
samooszukiwaniem się. Przyszłość, pozostawiona sama sobie
zaledwie powtórzy przeszłość. Zmiana może wydarzyć się tylko
teraz, nigdy w przyszłości.
P: Co doprowadza do zmiany?
M: Zobaczenie z krystaliczną
czystością potrzeby zmiany. To wszystko.
*
P: Toczy się wojna. Jaka jest wobec
niej twoja postawa?
M: W tym czy innym miejscu, w tej czy
innej formie, zawsze ma miejsce jakaś wojna. Czy był czas, gdy nie
było żadnej wojny? Niektórzy mówią, że to wola Boga. Pewni
mówią o Boskiej grze. To inny sposób powiedzenia, że wojny są
nieuniknione, i że nikt nie jest odpowiedzialny.
P: Ale jak jest twoja postawa?
M: Dlaczego narzucać mi jakąś
postawę? Nie mam postawy, która można by nazwać swą własną.
P: Z pewnością ktoś jest
odpowiedzialny za tą przerażającą i bezsensowną rzeź. Dlaczego
ludzie zabijają się wzajemnie tak ochoczo?
M: Szukaj winnego wewnątrz. Idee „ja”
i „moje”, są korzeniem wszelkiego konfliktu. Bądź od nich
wolny i wyjdź poza konflikt.
*
M: Bez wątpienia, narkotyk może
wpłynąć na twój mózg, jak również umysł, i dać ci obiecywane
dziwne doświadczenia. Ale czym są wszystkie narkotyki w porównaniu
do tego narkotyku dającego ci w najwyższym stopniu niezwykłe
doświadczenie bycia urodzonym i żyjącym w cierpieniu i lęku, w
poszukiwaniu szczęścia, które nie przychodzi, czy nie trwa.
Powinieneś dociekać natury tego narkotyku i odnaleźć antidotum.
Narodziny, życie, śmierć – są jednym. Odnajdź to co je
spowodowało. Zanim się narodziłeś, byłeś już odurzony. Jakiego
rodzaju był to narkotyk? Możesz wyleczyć siebie z wszystkich
chorób, ale jeżeli wciąż jesteś pod wpływem pierwotnego
narkotyku, jakiż pożytek z pozorów wyleczenia?
P: Czy to nie karma, co powoduje
odrodziny?
M: Możesz zmienić tego nazwę, ale
fakt pozostanie. Czym jest narkotyk który nazywasz karmą czy
przeznaczeniem? Sprawia on, że wierzysz iż jesteś tym czym nie
jesteś. Czym to jest, i czy możesz być od tego wolny? Zanim
postąpisz dalej, musisz zaakceptować, przynajmniej jako teorię
roboczą, że nie jesteś tym czym wydajesz się sobie być, że
jesteś pod wpływem narkotyku. Tylko wtedy odnajdziesz w sobie
impuls i cierpliwość by przeegzaminować symptomy i poszukać ich
wspólnego źródła. Wszystko co Guru może ci powiedzieć to: „Mój
drogi Panie, jesteś w całkowitym błędzie co do siebie samego.
Poszukuj, odnajdź, usuń i odrzuć każde założenie aż do czasu
gdy osiągniesz żywe wody i skałę prawdy”. Zanim nie jesteś
wolny od narkotyku, wszystkie religie i nauki, modlitwy i Jogowie,
nie są ci na nic przydatni, gdyż bazując na błędzie, wzmacniają
go. Ale jeżeli pozostaniesz z ideą, że nie jesteś ciałem ani
umysłem, nawet ich świadkiem, ale całkowicie ponad, twój umysł
wzrośnie w klarowności, twoje pragnienia – w czystości, twoje
działania – w szczodrobliwości, i ich wewnętrzne oczyszczenie
zabierze cię do innego świata, świata prawdy i nieustraszonej
miłości. Staw opór swym starym nawykom myślenia i odczuwania;
kontynuuj powtarzanie sobie: „Nie, nie tak, tak nie może być; nie
jestem tym, nie potrzebuję tego, nie chcę tego”, i z pewnością
nadejdzie dzień, kiedy cała struktura błędu i rozpaczy upadnie i
uwolni grunt pod nowe życie. Przede wszystkim, musisz pamiętać, że
wszelkie twoje zajmowanie się sobą samym, mają miejsce tylko w
przebudzonym stanie i częściowo w twoich snach; w głębokim śnie
wszystko to zostaje odłożone i zapomniane. To pokazuje, o jak małej
wadze jest twe przebudzone życie, nawet dla ciebie samego, że
ledwie położenie się i zamknięcie oczu może położyć mu kres.
Za każdym razem, gdy kładziesz się spać, robisz to bez
najmniejszej pewności, że się obudzisz, a jednak akceptujesz
ryzyko.
*
To co widzisz jako fałszywe, zanika.
Zanikanie podczas dociekania leży w naturze iluzji. Badaj – to
wszystko. Nie możesz zniszczyć fałszywego, gdyż tworzysz je cały
czas. Oderwij się od niego, ignoruj, wyjdź poza, a przestanie mieć
miejsce.
*
P: Zatem czemu nie jesteśmy wolni
tutaj i teraz?
M: Ale my jesteśmy wolni tutaj i
teraz. To tylko umysł wyobraża sobie zniewolenie.
*
M: Nie próbuj poznać prawdy, gdyż
wiedza za pomocą umysłu, nie jest prawdziwą wiedzą. Ale możesz
znać to co nie jest prawdą – co jest wystarczające by uwolnić
się od fałszywego. Idea, że wiesz co jest prawdą jest
niebezpieczna, gdyż trzyma cię uwięzionego w umyśle. To wtedy gdy
nie wiesz, czujesz chęć badania. A nie ma wyzwolenia bez
dociekania, ponieważ brak dociekliwości jest główną przyczyną
zniewolenia.
*
M: Do czego innego się nadajesz?
Wszelkie twoje przychodzenie i dochodzenie, poszukiwanie
przyjemności, miłości i nienawiści, wszystko to pokazuje, że
zmagasz się z ograniczeniami, narzuconymi przez siebie samego czy
zaakceptowanymi. W twojej ignorancji czynisz błędy i przyczyniasz
się do bólu, swojego i innych, ale ta potrzeba tam jest, i nie może
być zanegowana. Ta sama potrzeba co szuka narodzin, szczęścia i
śmierci, szuka zrozumienia i wyzwolenia. To jak iskra ognia w
ładunku bawełny. Możesz o tym nie wiedzieć, ale prędzej czy
później statek stanie w płomieniach.
*
M: Prędzej czy później twoje
fizyczne i mentalne środki dojdą do końca. Cóż wtedy poczniesz?
Rozpacz? W porządku, rozpaczaj, Zmęczysz się rozpaczą i zaczniesz
zadawać pytania. W takim momencie, staniesz się gotowy do świadomej
jogi.
P: Odnajduję całe to poszukiwanie i
trenowanie jako w najwyższym stopniu nienaturalne.
M: Twoja naturalność jest
naturalnością urodzonego kaleki. Możesz sobie z tego nie zdawać
sprawy, ale to nie czyni cię normalnym. Co oznacza bycie normalnym i
naturalnym, tego nie wiesz, ani nie wiesz, że tego nie wiesz.
Obecnie dryfujesz, jesteś zatem w niebezpieczeństwie, gdyż
dryfującemu w każdej chwili wszystko może się przytrafić. Byłoby
lepiej przebudzić się i dojrzeć swą sytuację. To, że jesteś –
to wiesz. Czym jesteś – tego nie wiesz. Odkryj czym jesteś.
*
P: Co z łańcuchami przeznaczenia
ukutymi przez grzech?
M: Kiedy ignorancja, matka grzechu,
zanika, przeznaczenie, przymus do odnowy grzechu, zanika.
*
P: Czy gdy znam siebie, nie mam
pragnienia i lęku?
M: Przez jakiś czas mentalne nawyki
mogą zalegać na przekór nowej wizji, nawyk tęsknoty za znaną
przeszłością i obawiania się nieznanej przyszłości. Kiedy
wiesz, że pragnienie i lęk pochodzą tylko z umysłu, możesz wyjść
poza nie. Tak długo jak masz wszelkiego rodzaju idee o sobie samym,
znasz siebie przez mgłę tych idei; by poznać siebie takim jakim
jesteś, zrezygnuj z wszelkich idei. Nie możesz wyobrazić sobie
smaku czystej wody, możesz jedynie odkryć go przez porzucenie
wszelkich dodatków smakowych.
Tak długo jak jesteś zainteresowany
swoim obecnym sposobem życia, nie porzucisz go. Odkrycie nie może
nadejść tak długo jak trzymasz się znanego. To tylko gdy
rozpoznajesz głębię cierpienia w swym życiu, i walczysz z
przeciwko temu, droga wyjścia może zostać odnaleziona.
*
M: Religie pokazują swą prawdziwą
naturę w akcji, w milczącej akcji. By wiedzieć w co ludzie wierzą,
obserwuj jak działają. Dla większości ludzi służenie swym
ciałom i umysłom jest ich religią. Mogą mieć religijne idee, ale
nie działają zgodnie z nimi. Bawią się nimi, często są z nich
zadowoleni, ale nie działają w zgodzie z nimi.
*
M: Tylko przez negowanie, można żyć.
Potwierdzanie jest zniewoleniem. Pytanie i negacja są konieczne. To
esencja rewolty i bez rewolty nie może być wolności.
*
Nie ma drugiej czy wyższej jaźni by
jej poszukiwać. Jesteś najwyższym sobą, tylko zrezygnuj z
fałszywych idei które masz o sobie samym. Zarówno wiara jak i
rozum mówią ci, że nie jesteś ani ciałem, ani jego pragnieniami
i obawami, ani nie jesteś umysłem w jego wyobrażonymi ideami, ani
rola którą której odgrywanie społeczeństwo na tobie wymusza, ani
osobą która wydajesz się być. Zrezygnuj z fałszywego i prawdziwe
przyjdzie samo z siebie.
*
P: Życie jest smutne.
M: Ignorancja powoduje cierpienie.
Szczęście podąża za zrozumieniem.
P: Dlaczego ignorancja miałaby być
bolesna?
M: To korzeń wszelkiego pragnienia i
lęku, które są bolesnymi stanami i źródłem nieskończonych
błędów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.