wtorek, 31 grudnia 2013

Miejsce gdzie mógłbym się ulokować





"W przestrzeni dzielącej Buddę od Emile'a Littré jest może miejsce, gdzie mógłbym się ulokować. Problem zbawienia (prawdziwej wiedzy) polega na tym, że trzeba się opróżnić, a ja nic tylko gonię za libertyńskimi ciekawostkami, napełniam się, pożeram przeszłość, ścigam widma w korytarzach czasu. A tylko mądrość, która zakłada umysłową kénōsis, jest prawdziwa. Cała reszta to pożądanie, szukanie rozrywki. Bóg wkracza jedynie do pustego, skupionego na nim serca, nie do serca zajętego przez słowniki. Słowniki to grzech pod drzwiami, gotów do skoku. Pisząc książki uczone, sam z kolei napełniam innych, którzy będą mnie szukać, żeby się rozerwać, w przekonaniu, że mnie szukają, żeby się dowiedzieć. Ale niepojęta historia ludzi, jej zagadki i otchłanie dają nam znaki, wskazują na coś poza ogrodzeniem, krwawe ofiary bojów w duszy i w polu błagają, abyśmy je pomścili myślącym uczynkiem, abyśmy im oddali sprawiedliwość myśleniem, abyśmy znaleźli sens ich bezużytecznego całopalenia, bo bez tego sensu cienie wyją. Tak próbuję usprawiedliwić ogromną przyjemność - zmiłujcie się nade mną. Budda odrzuca nierozszyfrowane jako rzecz bez znaczenia, posągowy Littré, cierpiący na prostatę, przykuty do fotela, zbiera słowa w ogromnej księdze znaczeń; jestem algą rzucaną to tu, to tam".

Guido Ceronetti, "Milczenie ciała: Materiały do studiów medycznych", tłum. M. Ochab, słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2004, s. 90-91.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.