poniedziałek, 30 grudnia 2013

Samoidentyfikacja


M: Nawet poczucie „jestem” nie jest ciągłe, choć jest użytecznym znakiem, pokazującym gdzie szukać, choć nie czego szukać. Tylko się temu dobrze przyjrzyj. Raz przekonawszy się, że nie możesz o sobie powiedzieć nic prawdziwego z wyjątkiem „jestem”, i nic na co można by wskazać nie jest tobą, potrzeba „jestem” jest zakończona – już dłużej nie skłaniasz się do werbalizowania czym jesteś. Wszystko czego potrzebujesz to pozbycie się tendencji do definiowania siebie.
*
M: Jest tak tylko dlatego, że identyfikujesz się z nimi. Raz rozpoznawszy, że cokolwiek pojawia się przed tobą nie może być tobą, nie możesz powiedzieć „jestem”, jesteś wolny od wszelkich twoich „osób” ich roszczeń. Poczucie „jestem” jest twoje. Nie możesz się z nim rozstać, ale możesz oddzielić je od wszystkiego, jak w powiedzeniu: „Jestem młody”, „jestem bogaty” etc. takie samo-identyfikacje są w pełni fałszywe i powodują zniewolenie.
*
M: To w porządku powiedzieć „jestem” ale powiedzieć „jestem tym”, „jestem tamtym” jest oznaką braku dociekania, mentalnej słabości czy letargu.

*
M: Zdaj sobie sprawę, że cokolwiek o sobie myślisz, że tym jesteś jest tylko strumieniem wydarzeń; że podczas gdy wszystko się dzieje, przychodzi, odchodzi, ty jedyny jesteś, niezmiennym wśród zmiennego, samo-oczywisty wśród wywnioskowanego. Odseparuj obserwowane od obserwatora i porzuć fałszywe samo-identyfikacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.