Ten, kto zachował w swym sercu ogień nieugaszony, jaki miał na
początku swojej drogi. Taki mnich do końca życia stara się
podsycać ów ogień, zapał, dążenie, gorliwość. Uważa
na siebie i z cierpliwością znosi ciężar swego życia.
156.
Mówię
ci, moja droga pani, jeżeli ktoś naprawdę kocha Boga, chce
zdobyć przyszłe królestwo, żałuje za grzechy i nie boi się
powrotu do ojcowskiego domu, ten także nie może już zależeć
od świata, nie troszczy się już o swe przemijające życie, o
sławę na tym świecie, o przyjaciół, krewnych, braci i siostry
czy inne sprawy doczesne. Taki człowiek pokonuje miłość
własną i namiętności, odrzuca wszelkie troski doczesne, gardzi
światem i swoim własnym życiem. Jeśli więc kto uwolnił się
od tego wszystkiego, z radością idzie za Chrystusem i pokłada
nadzieję jedynie w Chrystusie, który zapewnia mu swoją boską
pomoc.
157.
Kto
gardzi światem, nie troszczy się już o nic; kto jednak jest
zależny od rzeczy widzialnych, nie może od takiej troski się
uwolnić. A jak bardzo nie powinien się martwić, skoro wie, że
pewnego dnia może utracić wszystko, od czego jest zależny?
Za:
Meterikon
Mądrość Matek Pustyni,
przekład: Bogusław Widła, „PROMIC” - Wydawnictwo Księży
Marianów, Warszawa 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.