Już w tym czasie
podjąłem mocną decyzję — na całe życie! postępować tylko w
zgodzie z własnym sumieniem. Żadnych innych ocen. Czy źle, czy
dobrze przeżyję swoje życie, nie będę nikogo słuchał, ani
„wielkich” ludzi, ani „maluczkich”. Moje błędy będą moimi
błędami, a moje zwycięstwa — mymi własnymi zwycięstwami.
Znienawidziłem hipokrytów. Zrozumiałem, że prawo wydawania
rozkazów przysługuje temu, kto sam, własnymi rękami, potrafi
wykonać to, do czego zmusza innego. Byłem niecierpliwy i gorący.
Błatniacka
romantyka mnie nie pociągała. Uczciwość, elementarna uczciwość
— to wielka wartość. Największa wada — to tchórzostwo.
Starałem się być nieustraszony i kilka razy to mi się udało.
Warłam Szałomow,
Wiszera
Przełożył Juliusz
Baczyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.