poniedziałek, 16 czerwca 2014

Ten ordynarny i zarazem pretensjonalny babski dorobkiewicz


Żeromski, kiedy Nałkowska wydała swój Dom nad łąkami, powiedział mi: ,,W każdej kamienicy jest paru ludzi, którzy mogliby to napisać”. Brzozowski skarży się w swoim Dzienniku, że są ludzie, którzy uważają Nałkowską za kobietę inteligentną. Mimo tych opinii ten ordynarny i zarazem pretensjonalny babski dorobkiewicz w pewnej chwili zasiadł w pierwszym rzędzie literatury, wybrany został do [Polskiej] Akademii [Literatury] i wreszcie stał się przodownikiem literackiej zdrady. Wszystko dlatego, że Żeromski był za wielki, aby tę babę zmiażdżyć jednym słowem w druku. I tak robi się u nas sławy, wielkości i zapomnienia. Or-Ot był małym poetą, ale jakże prawdziwym – tak samo jak cudowny Lenartowicz. O Or-Ocie jeszcze nikt nic sprawiedliwego nie napisał, Lenartowicza teraz dopiero wydobyto z pogardliwego, głupiego zapomnienia.

Jan Lechoń, Dziennik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.