poniedziałek, 23 czerwca 2014

Sorin Antohi - Z dala od świata. Kultura a władza


We wspaniałej powieści Gra szklanych paciorków, która po raz pierwszy ukazała się w Szwajcarii w 1943 roku i ostatecznie przyniosła autorowi Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury (1946), niemiecki pisarz Hermann Hesse (1877-1962), zainspirowany wyfantazjowaną przez Goethego „prowincją pedagogiczną”, opisaną w II części Lat wędrówki Wilhelma Meistra, odmalował Kastalię, federację elitarnych szkół działających z dala od „wściekłości i wrzasku” historii i wyspecjalizowanych w kultywowaniu idealistycznej, wysokiej kultury. Symboliczna dla Kastalii (nazwanej tak od poświęconego muzom źródła na Parnasie) była „gra szklanych paciorków”, zawiła lingua sacra, gra mentalna syntetyzująca na sposób ezoteryczny najwyższe duchowe dokonania ludzkości. Hesse nie podaje zbyt wielu szczegółów technicznych tej gry, pozostawiając nam wyobrażanie sobie, jak też praktykowano ową ars combinatoria czy mathesis universalis i jak pełniła ona funkcję procesu twórczego (bliskiego poezji, filozofii i medytacji religijnej), nie zaś autonomicznej, w gruncie rzeczy jałowej rozrywki (jak szachy).

Wyjąwszy ów tajemniczy rdzeń, cała opowieść jest zupełnie jasna, przynajmniej dla ludzi wykształconych. Książka jest refleksją, skomplikowaną fascynującymi wtrętami a la powieść z kluczem (niektóre postacie inspirowane są twórczością Tomasza Manna, Nietzschego, Jakuba Burkhardta), o kulturze i władzy, historii i jej „bojkocie”, intelektualistach i ich społecznej odpowiedzialności. Ciekawe, że choć Grę szklanych paciorków napisano i opublikowano podczas II wojny światowej, nie zawiera ona w zasadzie żadnej aluzji do spraw takich jak totalitaryzm i autorytaryzm, okrucieństwa i ludobójstwo, technika i wojna. Tym intrygującym brakiem wyraźnego zatroskania otaczającym go bezpośrednio kontekstem historycznym Hesse różni się zdecydowanie od swego przyjaciela Tomasza Manna (1875-1955), którego wielkie powieści, zwłaszcza Doktor Faustus (1947), podobny do Gry szklanych paciorków ze względów konstrukcyjnych, a także poprzez podobną reakcję na Zeitgeist połowy XX wieku, objawiają postawę „widza zaangażowanego”, (spectateur engage, określenie Raymonda Arona) wobec wydarzeń bieżących. W literaturze niemieckiej najbliższy Hessemu, co się tyczy interpretacji i przedstawienia historii, jest Ernst Junger (1895-1998), szczególnie poprzez jego wizję „anarcha”, człowieka wyższego, chroniącego się przed historią w amnezyjno-amniotycznym lesie, wybierając zatem samotność zamiast społeczeństwa, życie kontemplacyjne zamiast aktywności. Tę swoistą wyniosłą negację historii, obecną już w powieści Heliopolis, Ruckblick auf eine Stadt (1947), Junger rozwija w swej dystopii Eumeswil z 1977. Podczas gdy anarchista zależny jest od władzy, nawet gdy przeciwko niej występuje (ba, właśnie dlatego), i nadal pozostaje „zwierzęciem społecznym” (zoon politikon) nawet wówczas, gdy bierze udział w antyspołecznej konspiracji, „anarch” to ktoś absolutnie wolny i całkowicie pozbawiony władzy. Jeżeli użyć terminu Michela Foucault, „anarch” to jedyna istota ludzka, która nie żyje w obrębie mikrofizyki władzy; od siebie bym dodał, że jest to jedyna istota ludzka, która nie reprodukuje metafizyki władzy.

Dla narratora Hessego i jego bohaterów historia jaką znamy, sytuuje się w jakiejś mglistej i względnie odległej przeszłości, określanej jako „epoka felietonu”, „czas przejściowy”, okres zamętu, przemocy i duchowego upadku, który charakteryzuje najlepiej fascynacja (heglowską) filozofią dziejów i „felietonizm”. Jednakże Kastalia Hessego to nie całkiem rzeczywistość posthistoryczna, prototyp zaś człowieka kastalskiego no niezupełnie heglowski „ostatni człowiek”, co osunął się na powrót w zwierzęcość, chociaż jak się zdaje, utracił on jeden z fundamentalnych rysów ludzkich – pamięć. Kastalia nie jest jednorodnym, odizolowanym terytorium z tradycji utopijnej; funkcjonuje ona jako sieć elitarnych wspólnot, przypominających nieco niektóre klasztory czy uniwersytety, bądź to zamknięte w pierścieniu murów, bądź usytuowane w (małych) miastach. Wszelako statusem przestrzennym w Kastalii jest eksterytorialność, co przypomina tezę Kościoła Katolickiego, iż nie jest on z tego świata, a więc znajduje się poza zasięgiem i jurysdykcją władzy doczesnej. Z drugiej strony, ponieważ boskim mandatem Kościoła jest powszechne zbawienie, ta eksterytorialna instytucja ma prawo wglądu i interwencji, wedle swej woli, w nasze podksiężycowe życie. Ta ambiwalentna pozycja Kościoła i ten model „władzy pasterskiej” (M. Foucault) pozostają najczęstszymi wzorcami relacji między kulturą a władzą, między świeckimi intelektualistami a ustrojem politycznym.

Jak w większości utopii, zachodzi jednak stała wymiana między instytucjami kastalskimi a otoczeniem; ponieważ wszyscy Kastalianie są mężczyznami żyjącymi w celibacie i nie dysponującymi inną formą przedłużania bytu swej wspólnoty ascetycznej (jak nieśmiertelność, odradzanie się, klonowanie), przeto prowadzą oni, gruntownie przeczesując szkoły z realnego świata, rekrutację dzieci ludzi świeckich pod kątem ich uzdolnień intelektualnych i artystycznych. Tak tedy niektóre dzieci ze świeckiej elity przybywają do Kastylii jedynie dla zdobycia wykształcenia, po ukończeniu zaś szkół na powrót włączają się w życie aktywne i pełnią funkcję pośredników między oboma światami. W wypadkach skrajnych i w okolicznościach wyjątkowych nawet niektórzy Kastylijczycy mogą na zawsze opuszczać „prowincję pedagogiczną”. Tak właśnie czyni główny bohater powieści Józef Knecht po osiągnięciu pełni duchowego samourzeczywistnienia i najwyższych urzędów. Ów dobrowolny powrót Józefa Knechta do świata jest aktem najwyższej odwagi i przenikliwego wyboru, i takie właśnie jest niewątpliwie przesłanie Gry szklanych paciorków: vita conemplativa niekoniecznie jest czymś wartościowym, godniejszym czy też wierniejszym wobec głębokiego sensu ludzkiej egzystencji niż vita activa. Co jeszcze bardziej dramatyczne, niemal natychmiast po powrocie do życia aktywnego Knecht umiera, a jego śmierć łagodzi tylko fakt znalezienia przezeń obiecującego ucznia. Sugeruje to, że w istocie nie da się pogodzić dwubiegunowych imperatywów kategorycznych, i to nawet w przypadku ludzi najbardziej utalentowanych („wybranych”), electi, jak nazywa się nieraz Kastylijczyków, co jest aluzją do mistyczno-klasztornego ustroju prowincji. Śmierć Knechta symbolizuje również tragiczne rozłączenie dwóch równie prawomocnych, „autentycznych” i wartościowych światów, które powinny być w pełni zintegrowane, a nie przeciwstawne sobie.

Jest to fragment przedmowy do Dziennika z Paltinisu, po tym wprowadzeniu autor przechodzi do głównego bohatera tej książki jakim jest Constantin Noica mający idee na temat edukacji nie mniej fantastyczne niż "prowincja pedagogiczna"

Gabriel Liiceanu
Dziennik z Paltinisu. Pajdeja jako model w kulturze humanistycznej.
Tłumaczenie: Ireneusz Kania
s. 8-11 ( z pominięciem przypisów)


Szkoda, że w swej interesującej przedmowie, Sorin Antohi nie wyraził swego zdania na temat kończącej dzieło „biografii indyjskiej”. Przyznam, że Grę szklanych paciorków czytałem bardzo dawno temu, nie jestem zatem pewien ani tytułu tego wkomponowanego w powieść obszernego indyjskiego opowiadania, ani nawet tego czy kończy ono książkę a nie mam do niej obecnie dostępu. Nie mniej jest to historia jogina, który po odejściu na leśne odosobnienie, już nigdy go nie opuścił, czyli inaczej jak Knecht. Trudno powiedzieć jaki wpływ miała na psychikę ludzką gra szklanych paciorków, natomiast kontemplacja i leśna medytacja pogłębiają jeszcze potrzebę odosobnienia i z punktu widzenia jogina sprawy wygadają inaczej niż przedstawia to autor przedmowy. Powrót do świata jest niczym innym jak tylko dowodem na brak mentalnej równowagi, by nie rzec ostrzej szaleństwem. Jednakże jogin gra o wszystko, to jest wolność i nieśmiertelność, związku z czym nawet jeżeli czuje się nieszczęśliwy w lesie, Budda doradza mu ny zacisnął zęby i pozostał na odosobnieniu, nie zawsze droga do trwałego szczęścia wiedzie przez przyjemność. Jednak gdy prawidłowo podążamy za instrukcjami Buddy, doprawdy nie ma potrzeby by zaciskać zęby, nasze oddalenie od świata z czasem staje się coraz przyjemniejsze, aż w pewnym momencie powrót do świeckiego życia staje się już niemożliwy:

„Przyjaciele, rzeka Ganges skłania się, skierowuje i inklinuje ku wschodowi. Załóżmy, że wielki tłum ludzi przyjdzie przynosząc że sobą łopaty i wiadra, myśląc: 'Sprawimy, ze ta rzeka Ganges zacznie się skłaniać, skierowywać i inklinować ku zachodowi'. Jak myślicie przyjaciele, czy ten wielki tłum ludzi byłby w stanie sprawić, że rzeka Ganges zacznie się skłaniać, skierowywać i inklinować ku zachodowi?” „Nie, przyjacielu. Z jakiego powodu? Ponieważ rzeka Ganges skłania się, skierowuje i inklinuje ku wschodowi, i nie jest łatwym sprawić by zaczęła skłaniać, skierowywać i inklinować ku zachodowi. Ten wielki tłum ludzi spotkałby się ze zmęczeniem i rozczarowaniem”.

„Tak też, przyjaciele, kiedy mnich utrzymuje przy istnieniu i kultywuje cztery podstawy uważności, królowie i królewscy ministrowie, przyjaciele czy koledzy, rodzina czy krewni, mogą zaprosić go by zaakceptował bogactwo, mówiąc: 'Chodź, dobry człowieku, dlaczego pozwolić, by ciążyła ci ta żółta szata? Dlaczego włóczyć się dookoła z wygoloną głową i żebraczą miską? Chodź, zrezygnuj z treningu, ciesz się bogactwem i rób czyny zasługi'. W rzeczy samej, przyjaciele, kiedy ten mnich utrzymuje przy istnieniu i kultywuje cztery podstawy uważności, nie jest możliwe, by zrezygnował z treningu i wrócił do niższego życia. Z jakiego powodu? Ponieważ przez długi czas jego umysł skłaniał, skierowywał i inklinował się ku odosobnieniu. Dlatego nie jest możliwe, by zrezygnował z treningu i wrócił do niższego życia.

SN 52: 8

Nie zapominajmy jednak, że Grę szklanych paciorków pisał człowiek, który był trzy razy żonaty, siłą rzeczy musiał mieć spaczoną wizję tego co naprawdę przyjemne, choć oczywiście pewnej inteligencji Hessemu nie można odmówić. Przyjemność medytacji, kontemplacji i odosobnienia, jest zaciemniana przez zmysłowe przyjemności i by dojść do tego ukrytego źródła, należy najpierw zrezygnować z przyjemności zmysłowych. A to jest poza zdolnością większości ludzi, jakkolwiek silne byłyby ich inklinacje ku duchowości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.