środa, 18 czerwca 2014

Interesują mnie wszyscy ci, którzy zmierzają ku katastrofie


W filozofii, podobnie jak w literaturze, ciekawią mnie przypadki, autorzy, o których można powiedzieć, że są „przypadkami” w sensie niemal klinicznym tego terminu. Interesują mnie wszyscy ci, którzy zmierzają ku katastrofie, a także ci, którzy stanęli poza katastrofą. Największy podziw mam dla tych, którzy znaleźli się na skraju definitywnego upadku. Stąd też kochałem Nietzschego i Otto Weiningera. A także autorów rosyjskich jak Rozanow, pisarzy religijnych w typie Dostojewskiego, ciągle rozdrapujących rany. Autorzy dający mi doświadczenie wyłącznie intelektualne, jak Husserl, nie wywarli na mnie wpływu. U Heideggera ciekawi mnie to, co w nim z Kierkegaarda, nie zaś z Husserla. Przede wszystkim jednak szukam przypadku: w refleksji, w literaturze moje zainteresowanie kieruje się ku temu co kruche, wątłe, co się załamuje, ale także ku temu, co opiera się pokusie załamania, zachowując wszakże swój groźny aspekt.

Rozmowy z Cioranem
tłumaczenie: Ireneusz Kania
s. 19

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.