Nie dążymy ku śmierci, uciekamy
przed katastrofą narodzin, miotamy się, ocaleni, którzy próbują
zapomnieć! Strach przed śmiercią jest tylko projekcją w
przyszłość strachu, który sięga naszej pierwszej chwili.
Wydaje się nam odrażające, to pewne,
traktować narodziny jako plagę: czyż nie zaszczepiono nam, że są
one najwyższym dobrem, że to, co najgorsze, znajduje się u kresu,
a nie na Początku naszego życia? Zło, prawdziwe zło, jest jednak
za nami, a nie przed nami. Oto, czego nie pojął Chrystus*, a
zrozumiał Budda: „Gdyby na świecie, o uczniowie, nie było trzech
rzeczy, Doskonały nie pojawiłby się..." I przed starością,
i śmiercią umieszcza on fakt narodzin, źródło wszelkich chorób
i nieszczęść.
Cioran
* Pytanie czy Chrystus nie pojął, czy
ludzie nie pojęli tego czego Chrystus naucza?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.