czwartek, 26 czerwca 2014

Co znaczy te kilka gwiazd?


Co znaczy te kilka gwiazd? - spytał obojętnie O'Brien. - To drobiny ognia oddalone o kilka kilometrów. Gdybyśmy chcieli, moglibyśmy do nich dolecieć. Albo je zakryć. Ziemia jest środkiem wszechświata. Słońce i gwiazdy obracają się dookoła niej.

Winston znów szarpnął się konwulsyjnie, ale tym razem nic nie powiedział. O'Brien kontynuował tak, jakby zbijał jego kolejne argumenty:

- Są oczywiście sytuacje, kiedy twierdzenie to nie musi być prawdziwe. Do celów nawigacji morskiej lub kiedy przewidujemy zaćmienia, często wygodniej nam przyjąć roboczą hipotezę, że to Ziemia obraca się wokół słońca, a gwiazdy są odległe o wiele milionów kilometrów. Ale co z tego? Czy myślisz, że stworzenie podwójnego systemu astronomii przekracza nasze możliwości? Gwiazdy mogą być bliskie lub dalekie, zależnie od naszych potrzeb. Myślisz, że nasi uczeni nie potrafią sobie z tym radzić? Zapomniałeś o dwój-myśleniu?

Winston opadł na łóżko. Cokolwiek wymyślił, szybka riposta miażdżyła jego argumenty. A przecież wiedział, wiedział, że się nie myli. Musiał istnieć jakiś sposób udowodnienia fałszywości poglądu, iż nic nie istnieje poza ludzkim umysłem! Czyż już dawno temu nie dowiedziono, że opiera się na błędnym rozumowaniu? Nawet był na to odpowiedni termin, choć teraz go nie pamiętał. Kąciki ust O'Briena drgnęły; uśmiechnął się nieznacznie, spoglądając w dół na Winstona.

- Mówiłem ci już, Winston, że metafizyka nie jest twoją najmocniejszą stroną. Słowo, którego szukasz, to solipsyzm. Mylisz się jednak. Nasze podejście nie jest solipsyzmem. Można je nazwać ewentualnie solipsyzmem zbiorowym. A to już zupełnie co innego; wręcz przeciwieństwo solipsyzmu. To zresztą tylko dygresja - dodał zmieniając ton. - Prawdziwa władza, władza, o którą musimy walczyć w dzień i w nocy, to władza nad ludźmi.

George Orwell, Rok 1984
tłumaczenie: Tomasz Mirkowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.