sobota, 1 grudnia 2012

Współczesny motłoch

Owe rozpuszczone masy są wystarczająco mało inteligentne, by wierzyć, że cała ta materialna i społeczna organizacja, będąca jak powietrze do ich dyspozycji, jest tego samego pochodzenia co i ono i chociaż także czasami zawodzi, to jednak wydaje się prawie tak doskonała, jakby była dziełem natury. Moja teza jest zatem następująca: właśnie doskonałość z jaka w XIX wieku zorganizowano pewne dziedziny życia, spowodowała to, że korzystając z owych dobrodziejstw, masy nie uważają już ich za organizację, lecz za element przyrody. Tak też można wyjaśnić demonstrowany przez masy absurdalny stan ducha: nie interesuje ich nic poza własnym dobrobytem, a jednocześnie nie mają poczucia więzi z przyczynami tego dobrobytu. Zdobyczy cywilizacji nie odbierają jako cudownych, genialnych konstrukcji, których istnienia należy pieczołowicie podtrzymywać; wierzą więc tylko, że ich rola sprowadza się do wymagania istnienia tych ostatnich, jak gdyby chodziło o przyrodzone prawa. W zamieszkach wywoływanych brakiem żywności masy ludzkie domagają się zazwyczaj chleba i często zdobywają go niszcząc piekarnie. Może to posłużyć jako symbol stosunku, oczywiście przy zachowaniu należytych proporcji, współczesnych mas do cywilizacji, która je żywi.

Ortega y Gasset
Bunt Mas

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.