środa, 18 maja 2016

Biesy to największa powieść XIX wieku, w której jest przewidziane całe następne stulecie

Czy ma Pan beletrystykę?

- Podzieliłem ją sobie na dwa ciągi: polską i obcą, i tu w gabinecie jest końcówka ciągu obcej, bo w tamtym pokoju już się nie zmieściła. Dostojewski jest szczególnie przeze mnie hołubiony.

- To nie pozbył się Pan Biesów, tak jak pan Paweł Hertz?

- Nigdy bym się Biesów nie pozbył. To największa powieść XIX wieku, w której jest przewidziane całe następne stulecie. Pokażę jeszcze pani moje dziwactwo, które zaczęło się w czasie okupacji.

Mianowicie tu, w przedpokoju, jest wszystko Boya i o Boyu. Ale wie Pani, przekonałem się, że trzeba czytać różne rzeczy, bo nie wiadomo, co gdzie się znajdzie. Humaniście wszystko może się przydać. Nie można się ograniczać. We wspomnieniach o Kleinerze jest fragment o tym, że jak przychodzili koledzy, żeby gdzieś wyciągnąć Kleinera, to wychodziła mamusia i mówiła: nie można, bo Julek studiuje epokę. To jest bez sensu. W czasie okupacji zaprzyjaźniłem się z księdzem, który zbierał całą literaturę antymasońską i antysemicką. Wszystko to wtedy przeczytałem, a po trzydziestu paru latach wydałem Protokoły mędrców Syjonu z moim obszernym wstępem. Według mnie z wszystkiego można coś wyciągnąć. Historycy literatury zarzucają mi, że za dużo zajmuję się literaturą drugo - i trzeciorzędną, ale ja uważam, że w literaturze trzeciorzędnej jest więcej realiów i prawdziwego życia. W ogóle moim marzeniem, którego się nie doczekam, bo sam już nie napiszę, a historycy literatury nie chcą się tego podjąć, jest, żeby powstały dzieje literatury z punktu widzenia ówczesnych czytelników. Nie byłoby ani Paska, ani Potockiego, ani Norwida, bo ich wcale za życia nie czytano. Dla nas XVII wiek to Zbigniew Morsztyn, Jan Andrzej Morsztyn, Jan Chryzostom Pasek, Wacław Potocki, ale w XVII stuleciu nikt o nich nie słyszał i oni w żaden sposób nie wpływali na ówczesną świadomość.

fragment rozmowy z  profesorem Januszem Tazbirem (1927) - historykiem, profesorem w Instytucie Historii PAN.

Barbara Łopieńska, Książki i ludzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.