Wróćmy do definicji mnicha. Kim w rozumieniu mieszkańca Egiptu
IV i V w. byli mnisi?
Byli tymi, który porzucili swoje domy, opuścili miejsca
przeznaczone dla ludzi i oddali się modlitwie oraz umartwieniom
polegającym przede wszystkim na drastycznym ograniczeniu ilości
przyjmowanego pożywienia i snu. Miało im to pomóc w zdobyciu
panowania nad ciałem, które było źródłem grzesznych słabości,
przeszkadzało w szukaniu drogi do Boga. W kręgu pierwszych
egipskich mnichów zdarzali się mistycy przeżywający ekstatyczne
uniesienia, ale nie wszyscy byli do nich zdolni, nie czuli się też
przez to gorsi.
Czy żyli samotnie? Każdy osobno?
Ależ skądże! Uzmysławiamy to sobie, starając się zrozumieć
właściwie greckie słowo monachos, z którego wywodzi się
polskie mnich. Otóż monachoi (liczba mnoga od
monachos) to są ludzie zintegrowani wewnętrznie, to są „ci,
którzy są jednym", dla których ważna jest tylko jedna rzecz,
to znaczy dążenie do Boga. To są ci, którzy odrzucili świat z
całym jego chaosem, z jego sprzecznymi tendencjami, z ludźmi,
którzy mają różne upodobania.
Skoro
mnisi nie żyli samotnie, to w jaki sposób wiedli życie?
Monachos, który zrywał kontakt ze światem, szukał innych
monachoi. Owszem, były przypadki, kiedy mnisi żyli zupełnie
samotnie. To zdarzało się jednak niesłychanie rzadko. Najczęściej
mnisi tworzyli grupki kilku lub kilkunastoosobowe, bardzo szybko
zaczęli również zbierać się we wspólnoty liczniejsze.
Wspominałam już o Pachomiuszu, który potrafił złączyć setki
braci.
A
skąd wywodzili się pierwsi mnisi?
Pochodzili z bardzo różnych grup społecznych. Chrześcijaństwo ma
tę cudowną właściwość, że przemawia do wszystkich ludzi. W
starożytności nigdy nie doszło do tego, żeby chrześcijaństwo
było popularne tylko w jakiejś grupie społecznej, a do innych w
ogóle nie trafiało. Mogły być grupy, które łatwiej się
nawracały, oraz grupy oporne, ale w gminach chrześcijańskich
(zwłaszcza tych większych) byli obecni przedstawiciele rozmaitych
stanów i środowisk. Podobnie stało się z monastycyzmem. Tym, co
decydowało o wyborze życia mniszego, była wrażliwość religijna
osoby niezadowolonej z dotychczasowego życia religijnego,
odczuwającej potrzebę zbliżenia się do Boga. Te osoby mogły
pochodzić z bardzo różnych grup społecznych. Podkreślam to z
wielkim naciskiem, gdyż bardzo długo historycy traktowali
środowisko mnisze jako środowisko ludzi pochodzących z dołów
społecznych. Wychodzono z założenia, że tak ciężkie warunki,
jakie ci ludzie wybierali, stając się mnichami, były do przyjęcia
tylko dla chłopów, pasterzy, drobnych rzemieślników, wyrobników.
Za:
Mnisi nie tylko ci święci... Z prof. Ewą Wipszycką o
pierwszych mnichach na pustyni egipskiej rozmawia Szymon Hiżycki
OSB, seria: dialogi, TYNIEC - Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków
2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.