Według stoików wszelkie nieszczęście
ludzkie pochodzi stąd, że ludzie dążą do zyskania lub zachowania
dóbr, których nie mogą osiągnąć lub które mogą stracić, a i
stąd również, że próbują uniknąć zła często nieuniknionego.
Filozofia będzie więc tak wychowywać człowieka, by do tych tylko
celów dążył, które są osiągalne, i tylko tego zła unikał,
którego uniknąć może. Dobro które można osiągnąć zawsze,
zło, którego zawsze można uniknąć, muszą – a jest to warunek
konieczny – zależeć wyłącznie od ludzkiej wolności; będzie to
zatem dobro moralne i zło moralne. One jedne zależą od nas, reszta
od nas nie zależy. Reszta zatem – to, co nie zależy od nas –
pochodzi z koniecznych powiązań przyczynowo-skutkowych leżących
poza sferą naszej wolności, nie powinno więc robić nam różnicy,
tj. nie powinniśmy czynić rozróżnień w jej obrębie, lecz
przyjąć ją w całości jako to, czego chciał los. To dziedzina
natury. Mamy więc do czynienia z całkowitym odwróceniem zwykłego
sposobu widzenia rzeczy. Przechodzi się od „ludzkiego” widzenia
rzeczywistości – takiego, w którym wartości zależą od
namiętności – do „naturalnego” widzenia rzeczy, które stawia
każde zdarzenie w wymiarze natury powszechnej.
Ta zmiana optyki jest trudna;
koniecznie wymaga stopniowego przekształcenia wewnętrznego. Tu
właśnie pora na ćwiczenia duchowe.
Pierre Hadot, Filozofia jako ćwiczenie
duchowe, s.14-15
tłumaczenie: Piotr Domański
wydawnictwo Aletheia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.