Ludzie na sali poczęli się śmiać i
sędziemu z trudem udało się opanować sytuację. Oskarżony
siedział nieruchomo i obojętnie oglądał swoje czarne pazury. Był
spokojny: wiedział, iż tak czy inaczej dostanie swoje pięć lat i
nic nie może go uratować. Wreszcie powstał Wuj Józef i zaczął
od kreślenia świetlanej sylwetki oskarżonego. A więc już jako
dziecię opiekował się głodnymi psami; w latach szkolnych
podciągał kolegów słabszych w matematyce; skautem będąc
przeprowadzał ślepe staruszki przez jezdnię; ptakowi, którego
znalazł zamarzniętego w ogrodzie, wyleczył złamane skrzydło i
wszystko szło dobrze, jednakże Wuj Józef zjawił się na sali w
błogosławionym nastroju i kiedy po długim i dramatycznym
przemówieniu doszedł do lat młodzieńczych oskarżonego,
tragicznym gestem wskazał na ławę, na której siedział
nieszczęśnik, i zawołał:
- A kiedy w roku dwudziestym hordy bolszewickie runęły na Polskę, on pierwszy stanął w potrzebie...
Chciał mówić dalej, lecz aplikant uwiesił się u jego ramienia i Wuj Józef usiadł. Rodzina oskarżonego płakała rozdzierająco; sam oskarżony jak i poprzednio siedział bez ruchu, poświęcając uwagę swym czarnym szponom. Sędzia musiał uciec się do pomocy woźnego, aby uciszyć wrzawę; w międzyczasie zadzwoniono już po policję, której przybył nowy delikwent. Sprawę jednak postanowiono doprowadzić do końca; tak więc powstał sam oskarżony i odwróciwszy się w tył, patrzył przez długą chwilę na pustą ścianę; wtedy w naszych sądach nie było już krzyży.
- Gdyby tu był krzyż - rzekł oskarżony po długiej chwili, wskazując wspaniałym gestem pustą ścianę poza sobą - to bym wyłączył. A tak, pierdolę wszystkich. Wysoki Sąd, pana prokuratora, pana sędziego...
Wuj Józef począł mu dawać rozpaczliwe znaki, chcąc jeszcze coś niecoś uratować. Oskarżony skłonił się głęboko w jego stronę i wskazał na Wuja Józefa tym samym gestem, który wykonał był Wuj, mówiąc o hordach. bolszewickich.
- I pana mecenasa także - dodał w sensie wyjaśnienia.
Tą oto rzeczy koleją Wuj Józef powędrował do więzienia razem ze swoim klientem. Opowiadał mi potem, iż siedzieli w jednej celi, ale nie myślę, aby to było prawdziwe; po prostu Wuj Józef jako artysta lubił rzeczy o kompozycji klasycznej; i jak każdemu prawdziwemu artyście, prawda wydawała mu się rzeczą błahą, kiedy chodziło o siłę opowieści. Pamiętam, jak po wojnie schwytano pewnego konfidenta gestapo i ludzie zabierali się do tego, aby łyżeczką do herbaty. wydłubać mu oczy. Wuj Józef przystanął i przez chwilę w skupieniu obserwował scenę; wreszcie rzekł surowo: "Wydłubcie mu tylko jedno oko, panowie. Pamiętajcie o tym, iż symetria jest estetyką głupców. Uchylił kapelusza i zadumany poszedł przed siebie.
Wuja zwolniono z więzienia po jakimś czasie i zamknięto do domu dla wariatów pod pretekstem choroby umysłowej. Na nieszczęście lekarze nie znali Wuja Józefa w stopniu dostatecznym i zamknięto go wraz z katatonikami, a wtedy Wuj Józef począł ich ustawiać na rzeźby współczesne i antyczne, i dnia pewnego lekarze urządzający obchód ujrzeli Apollo de Belvedere, Myśliciela Rodina Grupę Laokoona i Chopina siedzącego pod wierzbą; wierzbą był inny wariat z długimi włosami, którego Wuj Józef specjalnie wybrał był do tego celu. Wuja przeniesiono na oddział dla odwykowców, ale już po paru dniach Wuj Józef przekonał w jemu tylko znany sposób pielęgniarzy i słychać tam było wesołe pieśni i towarzyszący im brzęk pucharów. Wuja Józefa uznano za wyleczonego i wypuszczono ze szpitala.
- A kiedy w roku dwudziestym hordy bolszewickie runęły na Polskę, on pierwszy stanął w potrzebie...
Chciał mówić dalej, lecz aplikant uwiesił się u jego ramienia i Wuj Józef usiadł. Rodzina oskarżonego płakała rozdzierająco; sam oskarżony jak i poprzednio siedział bez ruchu, poświęcając uwagę swym czarnym szponom. Sędzia musiał uciec się do pomocy woźnego, aby uciszyć wrzawę; w międzyczasie zadzwoniono już po policję, której przybył nowy delikwent. Sprawę jednak postanowiono doprowadzić do końca; tak więc powstał sam oskarżony i odwróciwszy się w tył, patrzył przez długą chwilę na pustą ścianę; wtedy w naszych sądach nie było już krzyży.
- Gdyby tu był krzyż - rzekł oskarżony po długiej chwili, wskazując wspaniałym gestem pustą ścianę poza sobą - to bym wyłączył. A tak, pierdolę wszystkich. Wysoki Sąd, pana prokuratora, pana sędziego...
Wuj Józef począł mu dawać rozpaczliwe znaki, chcąc jeszcze coś niecoś uratować. Oskarżony skłonił się głęboko w jego stronę i wskazał na Wuja Józefa tym samym gestem, który wykonał był Wuj, mówiąc o hordach. bolszewickich.
- I pana mecenasa także - dodał w sensie wyjaśnienia.
Tą oto rzeczy koleją Wuj Józef powędrował do więzienia razem ze swoim klientem. Opowiadał mi potem, iż siedzieli w jednej celi, ale nie myślę, aby to było prawdziwe; po prostu Wuj Józef jako artysta lubił rzeczy o kompozycji klasycznej; i jak każdemu prawdziwemu artyście, prawda wydawała mu się rzeczą błahą, kiedy chodziło o siłę opowieści. Pamiętam, jak po wojnie schwytano pewnego konfidenta gestapo i ludzie zabierali się do tego, aby łyżeczką do herbaty. wydłubać mu oczy. Wuj Józef przystanął i przez chwilę w skupieniu obserwował scenę; wreszcie rzekł surowo: "Wydłubcie mu tylko jedno oko, panowie. Pamiętajcie o tym, iż symetria jest estetyką głupców. Uchylił kapelusza i zadumany poszedł przed siebie.
Wuja zwolniono z więzienia po jakimś czasie i zamknięto do domu dla wariatów pod pretekstem choroby umysłowej. Na nieszczęście lekarze nie znali Wuja Józefa w stopniu dostatecznym i zamknięto go wraz z katatonikami, a wtedy Wuj Józef począł ich ustawiać na rzeźby współczesne i antyczne, i dnia pewnego lekarze urządzający obchód ujrzeli Apollo de Belvedere, Myśliciela Rodina Grupę Laokoona i Chopina siedzącego pod wierzbą; wierzbą był inny wariat z długimi włosami, którego Wuj Józef specjalnie wybrał był do tego celu. Wuja przeniesiono na oddział dla odwykowców, ale już po paru dniach Wuj Józef przekonał w jemu tylko znany sposób pielęgniarzy i słychać tam było wesołe pieśni i towarzyszący im brzęk pucharów. Wuja Józefa uznano za wyleczonego i wypuszczono ze szpitala.
Sowa, córka piekarza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.