Pewna
błogosławiona starsza matka opowiadała o sobie, że odwiedziła
raz sędziwego ojca i pytała go o drogę zbawienia. Powiedział jej:
„Przez cały czas włóczysz się tu i tam, zupełnie tak, jak mają
w zwyczaju czynić nierządnice, i chcesz się jednocześnie zbawić!
Czy nie wiesz, że jesteś kobietą? Czy naprawdę nie wiesz, że
diabeł przez kobiety zwycięża i uwodzi świętych? Czy nigdy
jeszcze nie słyszałaś słów Pana: «Każdy, kto pożądliwie
patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią
cudzołóstwa» (Mt 5,28). Czy nie wiesz i tego, że przypisuje ci
się każdy z tych grzechów? Dlaczego zatem, nie pozostajesz w celi
i nie zachowujesz milczenia?" - „Tymi i innymi słowami
pouczał mnie ów starzec, a potem pobłogosławił i odesłał w
pokoju. Przejęta strachem i przerażeniem, cała spocona, przyszłam
do mojej celi i oto mijają już trzydzieści trzy lata odkąd za
łaską Chrystusa nigdy już jej nie opuściłam. A zatem, moje
kochane siostry, nie ja wam to radzę, ale wielki święty, którego
słyszałam i który mnie uczył: Kochaj cichość i milczenie, są
to źródła wszystkich cnót. Niechaj Bóg wybawi was, niewiasty
milczenia, od wszelkich zasadzek wroga!"
Za:
Meterikon
Mądrość Matek Pustyni,
przekład: Bogusław Widła, „PROMIC” - Wydawnictwo Księży
Marianów, Warszawa 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.